Jakub Kulesza show. Poseł Konfederacji rozłożył na łopatki polityczne oponentki [VIDEO]

Jakub Kulesza. Konfederacja. Foto: tter/Konfederacja
Jakub Kulesza. Konfederacja. Foto: tter/Konfederacja
REKLAMA

Jakub Kulesza wziął udział w ostatniej z serii pięciu debat organizowanych przez Polsat. Tematem była rodzina, a prowadzący Grzegorz Jankowski pytał m.in. o programy socjalne, finansowanie in vitro oraz małżeństwa jednopłciowe.

Przedstawiciel Konfederacji stanął w szranki z czterema kobietami: Teresą Wargocką (PiS), Agnieszką Ścigaj (PSL), Marzeną Okła-Drewnowicz (Koalicja Obywatelska) oraz Anną Marią Żukowską (SLD).

REKLAMA

Kulesza zauważył, że pozostałe komitety podeszły do debaty bardzo „stereotypowo”, wysyłając na nią kobiety. – My się sprzeciwiamy takiemu seksistowskiemu podejściu. Uważamy, że mężczyzna powinien być równie odpowiedzialny za rodzinę – powiedział.

Adopcja przez homoseksualistów

Żukowska stwierdziła, że „50 tys. dzieci wychowuje się w rodzinach, tęczowych, jednopłciowych” i dodała, że „życie takich dzieci należy uregulować”. Kulesza się z tym nie zgodził.

Dzieci nie są obszarem, gdzie możemy eksperymentować. Nie ma zgody polskiego społeczeństwa i Konfederacji, by w Polsce dopuszczać adopcję dzieci przez osoby tej samej płci – powiedział. Zgodziły się z nim Ścigaj i Wargocka.

Rodziny wielodzietne

Kulesza niemal za każdym razem występował w kontrze do swoich rozmówczyń. Jasno wskazywał, dlaczego program Konfederacji jest diametralnie różny. Podkreślał, że największym wrogiem współczesnych rodzin jest system emerytalny, który nie zachęca do posiadania dzieci.

Edukacja seksualna

Marzena Okła-Drewnowicz z KO podkreśliła, że jest za wprowadzeniem edukacji seksualnej do szkół. – Być może gdyby edukacja seksualna była w szkołach, to nie byłoby tak wielu tragedii pedofilii. To mają być zajęcie fakultatywne (…) Wprowadzenie edukacji seksualnej do szkół jest czymś naturalnym i chroniącym dzieci przed wieloma zjawiskami – mówiła.

Z kolei Żukowska zagrała na emocjach i przypomniała jednostkową historię Dominika z Bieżunia, który „popełnił samobójstwo zaszczuty przez kolegów ze szkoły”. – W tej szkole nie były prowadzone takie zajęcia. One mają na celu pokazanie, że niezależnie od tego, jacy jesteśmy, należy nam się szacunek. Takie zajęcia muszą być prowadzone, by nie dochodziło do takich sytuacji – tłumaczyła.

Kulesza z szanownymi paniami się nie zgodził. – Rodzina to podstawowa i najważniejsza komórka społeczna i przejmowanie jej funkcji przez urzędników to niszczenie rodziny. Konfederacja opowiada się za przywróceniem rodzinom ich właściwej pozycji. Mamy do tego narzędzia, np. nasz projekt polegający na bonie oświatowym i wychowawczym, który pozwoli rodzicom na wybieranie takich szkół, które akceptują – powiedział.

Obecnie rodzic nie ma żadnego wpływu na to, co dzieje się w szkole, bo nie ma wpływu na jej finansowanie. Pod wpływem ideologii różnych samorządowców dochodzi do sytuacji, gdzie wbrew woli rodziców indoktrynuje się dzieci. Propozycja Konfederacji wyeliminuje tego typu działania – dodał Kulesza.

Podsumowanie Kuleszy

Kolejno PSL, PiS, SLD, PO – te wszystkie ugrupowania rządziły przez ostatnie 30 lat i próbowały wdrażać te „świetne” pomysły. I co mamy? Mamy zapaść demograficzną, mamy jeden z najgorszych współczynników dzietności w całej Unii Europejskiej. Tylko Konfederacja proponuje, by obywatele wreszcie dostali swoje własne pieniądze i dzięki temu uzyskali wpływ na własną rodzinę – zakończył swoje wystąpienie Kulesza.

REKLAMA