
Aleksander Łukaszenka kolejny raz straszy NATO swoją „przyjaźnią” z Władimirem Putinem. W trakcie szczytu Wspólnoty Niepodległych Państw, polityk dał jasny sygnał, że przygotowywana jest odpowiedź na ćwiczenia NATO, które odbywać się będą przy granicy z Białorusią.
Z jakiegoś powodu NATO postanowiło nagle w ciągu zaledwie kilku miesięcy przeprowadzić szeroko zakrojone ćwiczenia w pobliżu naszych granic i zaangażować tyle tysięcy (żołnierzy), ile nie było nigdy wcześniej. To Polska i kraje bałtyckie. To nie jest normalne. Nie oznacza to, że pokój nastał na kontynencie Europejskim, i takich ognisk nie będzie w przyszłości. Niezrozumiałe są te manewry. Prawdopodobnie będziemy musieli z prezydentem Rosji pomyśleć, jak się chronić w tym okresie. Ponieważ będzie tam około 30 tysięcy uczestników. To dużo – mówił Łukaszenka.
Jednocześnie, w trakcie szczytu Aleksander Łukaszenka podjął temat konfliktów pomiędzy krajami dawnego ZSRR. Jego zdaniem, przywódcy tych państw powinni dążyć do porozumienia i jak najbliższej współpracy.
Byliśmy razem, walczyliśmy razem i patrzcie, co się dzieje w przestrzeni poradzieckiej. Ile takich konfliktów … Dlaczego nie rozwiązujemy tych problemów? Jeśli jesteśmy w stanie coś zrobić, musimy rozwiązać te problemy, te zamrożone konflikty. Zdecydujmy uczciwie, rzetelnie – podkreślił białoruski przywódca.
Rozwiążmy je sami, nie twórzmy nowych konfliktów – dodał.
Źródło: TUT.by / NCzas.com