
To może być jeden z najbardziej szalonych pomysłów Aleksandra Łukaszenki od lat. Prezydent Białorusi zlecił właśnie budowę portów oraz centrum logistycznego w okolicach wioski Niżnije Żarty. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ma to być bezpośrednie połączenie Morza Bałtyckiego i Morza Czarnego.
Jak informują białoruskie agencje prasowe, ma to być międzynarodowa droga wodna E40, która ciągnąć się będzie przez terytoria Polski, Białorusi i Ukrainy. Punktem stycznym ma być właśnie obwód homelski, leżący na Białorusi w bezpośrednim sąsiedztwie granicy z Ukrainą.
Według ukraińskich ekonomistów, odbudowa średniowiecznego szlaku wodnego, łączącego niegdyś Skandynawię z Konstantynopolem, byłaby przełomem geopolitycznym w regionie.
Mamy kilka ambitnych projektów infrastrukturalnych, o których zaczynamy mówić. Musimy spróbować zbudować drogę wodną by połączyć Morze Bałtyckie i Czarne. To jest absolutnie realne – mówi premier Ukrainy, Oleksij Honczaruk.
Jednocześnie przedstawiciele władzy w Kijowie zapewniają, że toczą się już poważne rozmowy z polskimi politykami, którzy są żywo zainteresowani projektem.
Łączna długość trasy z Chersonia do Gdańska wynosić będzie 2000 km. Trasa miałaby zostać otwarta w przeciągu najbliższych 2 lat.
Źródło: Tut.by / NCzas.com