Jasnowidz Stanisław Michalkiewicz o Noblu dla Olgi Tokarczuk. Przewidział wszystko już w 2017 roku

Olga Tokarczuk oraz Stanisław Michalkiewicz. / foto: YouTube
Olga Tokarczuk oraz Stanisław Michalkiewicz. / foto: YouTube
REKLAMA

Literacka Nagroda Nobla dla Olgi Tokarczuk zaskoczyła wiele osób. Okazuje się, iż są tacy, którzy już dawno przewidzieli los, jaki czeka polską pisarkę. Szczególnym darem przewidywania wykazał się publicysta Stanisław Michalkiewicz.

Przypomnijmy, że Olga Tokarczuk otrzymała Literacką Nagrodę Nobla „za wyobraźnię narracyjną, która z encyklopedyczną pasją prezentuje przekraczanie granic jako formę życia”. – To wspaniale, że Akademia Szwedzka doceniła literaturę z centralnej części Europy. Cieszę się, że jeszcze się trzymamy – powiedziała.

REKLAMA

„Tokarczuk nie traktuje rzeczywistości jako czegoś raz na zawsze ustalonego. Konstruuje swoje powieści na linii napięcia pomiędzy naturalnymi opozycjami – naturą i kulturą, rozumem i szaleństwem, męskością i kobiecością, wspólnotą i alienacją” – napisano w uzasadnieniu werdyktu.

Akademia Szwedzka uznaje, że jak dotąd „opus magnum” Tokarczuk są „Księgi Jakubowe”. Dla wielu taka decyzja była zaskoczeniem. Jednak publicysta „Najwyższego Czasu!” Stanisław Michalkiewicz, już dwa lata temu przewidział, iż Tokarczuk nagrodę Nobla dostaje.

Pani Tokarczuk najwyraźniej rychtowana jest na laureatkę literackiego Nobla, z czego najwyraźniej zdaje sobie sprawę i uwija się jak w ukropie, żeby własnymi siłami pomóc bogini Fortunie – pisał w swym felietonie z kwietnia 2017 roku Michalkiewicz.

Pani Olga Tokarczuk znakomicie wpisuje się w „pedagogikę wstydu”, w ramach której już od początku 1990 roku, kiedy to, wraz z „upadkiem komunizmu” pojawiły się widoki na uczynienie z Polski żerowiska dla żydowskich organizacji przemysłu holokaustu, rozmaici ochotnicy nieubłaganym palcem kłują Polaków w chore z nienawiści oczy. Pani Tokarczuk nie daje się w tej konkurencji nikomu wyprzedzić, no, może z wyjątkiem nieboszczyka Jerzego Kosińskiego – dodawał.

Olga Tokarczuk miała w swej przeszłości zatargi także z redakcją „Najwyższego Czasu”, o czym przypomniał redaktor naczelny Tomasz Sommer. – Olga Tokarczuk to rzeczywiście świetna pisarka. W latach 90. pisała na przykład donosy na polskich antysemitów na zlecenie obcej ambasady. Jednym z nich został nawet Kataw Zar z „Najwyższego CZAS!-u” – napisał na Twitterze.

Źródło: Polska Niepodległa/NCzas.com

REKLAMA