W Europie już „raju” nie uświadczysz, przynajmniej podatkowego. Szwajcaria wykreślona z „szarej listy” razem z Albanią i Serbią

wakacje kraje niebezpiecznie europa państwa
Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pxhere.com
REKLAMA

Szwajcaria nie jest już rajem podatkowym, co oficjalnie zadeklarowała też Unia Europejska 10 października. 28 państw członkowskich UE usunęło Szwajcarię z tzw. „szarej listy” rajów podatkowych. Według nich Szwajcaria poczyniła wyraźne postępy.

„Szara lista” mieści kraje, które podjęły już zobowiązania jawności i kontroli przepływów finansowych, ale jeszcze ich nie zrealizowały. Szwajcaria została usunięta z tej listy, bo podobno „spełnia już wszystkie zobowiązania dotyczące współpracy podatkowej”.

REKLAMA

Nie wszystkim to się podoba. Organizacja pozarządowa Oxfam, która walczy z uchylaniem się od opodatkowania, krytykuje taką decyzję ministrów finansów UE: „Szwajcaria zniosła preferencyjne systemy podatkowe, ale nadal oferuje firmom znaczne zachęty podatkowe i niskie stawki. Prawdopodobnie nadal będzie przyciągać firmy, które chcą uniknąć płacenia uczciwej części podatków ”- brzmi jej oświadczenie.

Szwajcaria przyjęła reformę podatkową w październiku 2018 r., Ale jej wdrożenie i wejście w życie zostały opóźnione z powodu referendum. Poprawki wejdą w życie od 1 stycznia 2020 r.

„Szarą listę” opuszczają razem ze Szwajcarami także cztery inne kraje. Wykreślono z niej Albanię, Kostarykę, Mauritius i Serbię. W Europie „współpracę podatkową” wymuszono już niemal na wszystkich.

UE ma zresztą także „czarną listę”, państwo, które zmieniać swoich systemów nie chcą. Na spotkaniu 28 europejskich ministrów finansów w Luksemburgu zostały z niej wykreślone dwa państwa, które teraz wskakują na „listę szarą”. Są to dwa spoza Europy: Zjednoczone Emiraty Arabskie i Wyspy Marshalla.

„Czarna lista” top kraje „niewspółpracujące” z UE. Jest na niej 9 państw: Samoa Amerykańskie, Belize, Fidżi, Guam, Oman, Samoa, Trynidad i Tobago, Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych i Vanuatu. Sankcje wobec krajów znajdujących się na „czarnej liście” są raczej ograniczone i dotyczą przede wszystkim „zamrożenia” funduszy europejskich, o które te kraje mogłyby się starać.

Źródło: Le Point/ AFP

REKLAMA