Austrią wstrząsnęła informacja, że 28-letni mężczyzna wraz ze swoim znajomym przygotował bombę domowej roboty i podrzucił go pod dom o rok młodszej byłej żony – matki trojga dzieci. Mężczyźni są byłymi żołnierzami.
28-latek zaparkował samochód w pobliżu domu byłej żony, 29-letni wspólnik położył paczkę z bombą przed drzwiami i zadzwonił domofonem, po czym uciekł do samochodu. Bomba domowej roboty wybuchła prosto w twarz kobiety.
W wyniku eksplozji 27-latka została bardzo poważnie poparzona, ale nie zginęła. Obaj mężczyźni po haniebnym czynie ukrywali się przed policją. Bezskutecznie. Byłego męża złapano jeszcze tego samego dnia, 29-letniego współsprawcę zatrzymano kilka dni później.
Wiadomo już, że zanim paczka trafiła pod dom, mężczyźni prowadzili testy na ładunkach wybuchowych w lesie. Sprawa wywołała w Austrii duże poruszenie. Mężczyźni obecnie wycofali pierwotne zeznania i obaj utrzymują, że bomba miała być… żartem.
Źródło: o2.pl