Stuhr robi z Polaków antysemitów! „Znowu tę żydowską mowę słychać”

Jerzy Stuhr. / foto: YouTube: Onet Rano
Jerzy Stuhr. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: YouTube: Onet Rano
REKLAMA

Jerzy Stuhr jako przedstawiciel świata kultury i sztuki nie stroni od politycznych komentarzy. Wraz z synem raz po raz są bohaterami głośnych dyskusji. Tym razem na łamach „Gazety Wyborczej” dzielił się podobno prawdziwą historią.

Czy naprawdę Jerzy Stuhr uważa, że Polacy nie są w stanie odróżnić języka włoskiego od jidysz? Aktor przekonuje, że w trakcie obiadów z zagranicznymi gośćmi słyszy ksenofobiczne komentarze. Ciemnota i ciemnogród? Tacy są Polacy?

REKLAMA

– Odwiedzają mnie Włosi, usiądziemy z żoną i gośćmi w ogrodzie: „Znowu tę żydowską mowę słychać”. Nie ma znaczenia, jaki to język. Nie polski, to żydowski. Co to ma wspólnego z bagażem klasowych krzywd? Może jeszcze kiedyś, u progu wolnej Polski. Ale dziś, po blisko stu latach emancypacji? W takich momentach obawiam się, że niestety Wyspiański mógł mieć rację – nie porozumiemy się nigdy – powiedział w wywiadzie z „Gazetą Wyborczą”.

Stuhr nie szczędził też pochwał… samemu sobie. Jak podkreślał, przez pół życia starał się być ambasadorem kultury polskiej. Przekonywał również, że obecnie „Europejczycy przestali nas szanować”.

– Pół życia poświęciłem, żeby być ambasadorem kultury polskiej. Tylko ja wiem, ile mnie to kosztowało: pracy, lęków, kiedyś strachu, czy dadzą paszport, pokonywania kompleksów. Jaki byłem dumny, obserwując, co znaczą za granicą takie nazwiska jak Kantor, Kieślowski, Wajda, Holland. Ja osobiście wstałem z kolan, gdy na festiwalu w Wenecji podszedł do mnie Antonioni pogratulować filmu. I drugi raz, gdy widziałem plakaty „Historii miłosnych” rozwieszone w Mediolanie. My, Polacy, wspólnie doprowadziliśmy do tego, że mówiono o nas w Europie z szacunkiem. To prysnęło. Boli patrzeć, jak Europejczycy przestali nas szanować – dodawał w rozmowie z Aleksandrą Szyłło.

Źródło: Gazeta Wyborcza

REKLAMA