Władze Korei Południowej podejrzewają, że ich północni sąsiedzi ukrywają epidemię afrykańskiego pomoru świń. Południowcy obstawili granicę z państwem Kimów dronami i snajperami.
Władze Korei Południowej uważają, że rząd Kim Dzong Una ukrywa przed własnymi obywatelami i sąsiadami epidemię afrykańskiego pomoru świń. W obawie o własne świnie, a co za tym idzie o jakość mięsa, południowcy obstawili całą zdemilitaryzowaną granicę z Koreą Północną snajperami i dronami.
Żołnierze na swoich stanowiskach wypatrują dzików przekraczających granicę. Gdy tylko jakiś zakażony wieprz znajdzie się na terenie Korei Południowej, to zostanie natychmiast odstrzelony.
Ponadto nad strefą zdemilitaryzowaną latają drony i helikoptery z południa, za pomocą, których teren jest spryskiwany środkami dezynfekującymi, które mają zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby.
Władze Korei Południowej zakazały również transportu trzody wewnątrz kraju, żeby nie prowokować przenoszeniu choroby, jeśli okazałoby się, że dostała się ona już do gospodarstw południowców.
Kim Dzong Un ani jego rząd nie potwierdzili oficjalnie informacji o epidemii.
Źródło: Bloomberg