Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości i Sławomir Neumann z Koalicji Europejskiej startujący z numerem 1 na swoich listach w okręgu nr 25 Gdańsku zostali znokautowani przez swoich partyjnych kolegów.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin otrzymał zaledwie 15 606 głosów, a startujący z numer 2 na liście Kacper Płażyński (szef radnych PiS w radzie miejskie Gdańska) otrzymał 77 tys. głosów. To 3-krotnie więcej niż Sellin. (wyniki obejmują jak na razie 90 proc. oddanych głosów). Płażyński prawdopodobnie w ogóle uzyskał najlepszy wynik w Gdańsku.
Jeszcze większe upokorzenie przeżył skompromitowany „tczewską aferą” Sławomir Neumann. Wyprzedziło go aż dwoje kolegów i jednak koleżanka. Więcej głosów od Neumanna dostali: Jarosław Wałęsa, Piotr Adamowicz i Agnieszka Pomaska.
Mimo tych fatalnych wyników obie POPIS-owskie „jedynki” najprawdopodobniej dostaną się do Sejmu. To świadczy jak chory jest nasz wyborczy system.
Źródło: Dziennik Bałtycki