
Janusz Korwin-Mikke, który rozchorował się na sam koniec kampanii i nie pojawiał się mediach, podczas wieczoru wyborczego gościł w Polsat News. Powyborcza wizyta jednego z liderów w studio jednak na długo zapadnie w pamięć.
Korwin-Mikke pojawił się na wieczorze wyborczym Polsatu News jako przedstawiciel jednego z pięciu komitetów ogólnopolskich. Lider Konfederacji w Warszawie zaczął od reprymendy w kierunku prowadzącego Bogdana Rymanowskiego.
– To co Pan zrobił w piątek w studio to był skandal i poniżej wszelkich standardów dziennikarskich – powiedział Korwin-Mikke. Chodziło oczywiście o wywiad z Robertem Winnickim w trakcie którego Rymanowski ostro atakował posła wyrwanymi z kontekstu wypowiedziami byłego europosła.
– Pan rozmawiał ze mną, kiedy mnie nie było w studio. Jak Pan śmiał coś takiego robić? Pan rozmawiał z Robertem Winnickim, a nie ze mną – stwierdził Korwin-Mikke.
Odniósł się on także do tego, że wg wstępnych wyników partia otrzymała o pół miliona więcej głosów więcej niż w maju, co niechybnie oznacza, że już za cztery lata partia Konfederacja będzie szła po samodzielną większość.
– Wszyscy jesteście bandą pijaków, przepraszam, pijawek – mówił ostro, nie bez przejęzyczenia Korwin-Mikke. Nazwał też między innymi Marcelinę Zawiszę z Lewicy „drogim dzieckiem”.
A no i nie zabrakło słów o inteligencji, tym razem wyborców PiS-u. – Liczba ludzi z inteligencją poniżej średniej jest mniej-więcej zbliżona do procentu wyborców Prawa i Sprawiedliwości – mówił ex-poseł na Sejm.
– PiS odpowiedzialnie realizuje program komunistyczny na tyle, ile jest to możliwe. Ja już wolę rządy silnej ręki Jarosława Kaczyńskiego, niż demokrację – powiedział Korwin-Mikke.
Janusz #Korwin-Mikke w studiu Polsatu News pic.twitter.com/b6OyZK4yLo
— Tomasz Chabiniak (@tchabiniak) October 13, 2019