
Wybory już za nami, Konfederacja – czy się komuś podoba czy nie – będzie miała swoją reprezentację w polskim parlamencie. Wciąż nie potrafią się z tym pogodzić „dziennikarze” reżimowych mediów, kontynuując absurdalne i niepoparte żadnymi dowodami oskarżenia o prorosyjskość partii.
Funkcjonariuszka medialna, mylnie nazywająca się dziennikarką, zapytała prezydenta Andrzeja Dudę, co ten sądzi „o pierwszej po 89 roku w Sejmie partii otwarcie prorosyjskiej”.
Prezydenta najwyraźniej aż zagotowało i postanowił niejako sprzeciwić się takiemu przekazowi. – Proszę Państwa, ja mam szacunek do wszystkich ludzi polskiej polityki – zaczął.
– Zwłaszcza trzeba mieć szacunek do ludzi, którzy mają poparcie społeczne. Oni są reprezentantami istotnych społecznie grup. Mamy próg wyborczy w Polsce. Jeżeli jest ugrupowanie, które dostaje się do polskiego Sejmu, to jest to ugrupowanie, które ma istotne zaplecze społeczne – kontynuował Duda.
– Ja mam szacunek do tych wyborców, szanuję również ich poglądy. Mogę się czasem w niektórych kwestiach z nimi nie zgadzać, natomiast jeżeli jest poważna grupa wyborców w Polsce, która do tej pory swojej reprezentacji nie miała, to dobrze, że ją ma – zakończył prezydent.
Andrzej Duda odpowiada reżimowej dziennikarce na pytanie – "co z prorosyjską @KONFEDERACJA_ … to pierwsza taka partia od 89' w polskim Sejmie"
📽📺 pic.twitter.com/tNHQxG0stb— EÐÐıE MØƦƦλ 🇵🇱🇪🇺 (@HaciendaTomasa) October 14, 2019