
Na warszawskim Placu Starynkiewicza doszło do niecodziennej stłuczki. Taksówka zderzyła się z Rolls Royce’m. Obydwa pojazdy były dość mocno uszkodzone, a jeden z nich znalazł się wskutek uderzenia na torowisku tramwajowym.
Z ustaleń wynika, że zdarzenia doszło we wtorek o godzinie 17.30 w Alejach Jerozolimskich. Taksówkarz jechał w stronę centrum, z kolei kierowca luksusowego auta chciał skręcić w lewo w ulicę Lindleya.
– Musiałem awaryjnie hamować. Ale auta były zbyt blisko. Uderzyłem w bok tego samochodu – powiedział taksówkarz w rozmowie z „Super Expressem”. Z tej wypowiedzi wynika, że kierowca Rolls Royce’a wymusił pierwszeństwo.
Na miejscu pojawili się policjanci, którzy od razu przystąpili do swoich obowiązków.
– Funkcjonariusze zakwalifikowali to jako kolizję i kierowca Rolls Royce’a dostał mandat w wysokości 500 zł. Obaj kierowcy byli trzeźwi – poinformował Daniel Niezdropa z Komendy Stołecznej Policji.
Po tym jak policjanci zakończyli czynności, kierowca Rolls Royce’a wraz ze swoją pasażerką kontynuowali jazdę z kierowcą… Ubera.