Niecodzienna stłuczka w Warszawie. Taksówka staranowała Rolls Royce’a. „Wysiadł, zapłacił mandat i wsiadł do Ubera”

Rozbity Rolls Royce na Placu Starynkiewicza w Warszawie. Foto: Facebook/TVN24.pl
Rozbity Rolls Royce na Placu Starynkiewicza w Warszawie. Foto: Facebook/TVN24.pl
REKLAMA

Na warszawskim Placu Starynkiewicza doszło do niecodziennej stłuczki. Taksówka zderzyła się z Rolls Royce’m. Obydwa pojazdy były dość mocno uszkodzone, a jeden z nich znalazł się wskutek uderzenia na torowisku tramwajowym.

Z ustaleń wynika, że zdarzenia doszło we wtorek o godzinie 17.30 w Alejach Jerozolimskich. Taksówkarz jechał w stronę centrum, z kolei kierowca luksusowego auta chciał skręcić w lewo w ulicę Lindleya.

REKLAMA

– Musiałem awaryjnie hamować. Ale auta były zbyt blisko. Uderzyłem w bok tego samochodu – powiedział taksówkarz w rozmowie z „Super Expressem”. Z tej wypowiedzi wynika, że kierowca Rolls Royce’a wymusił pierwszeństwo.

Na miejscu pojawili się policjanci, którzy od razu przystąpili do swoich obowiązków.

– Funkcjonariusze zakwalifikowali to jako kolizję i kierowca Rolls Royce’a dostał mandat w wysokości 500 zł. Obaj kierowcy byli trzeźwi – poinformował Daniel Niezdropa z Komendy Stołecznej Policji.

Po tym jak policjanci zakończyli czynności, kierowca Rolls Royce’a wraz ze swoją pasażerką kontynuowali jazdę z kierowcą… Ubera.

REKLAMA