Pecunia non olet, czyli będzie interes na moczu. Czego to ludzie nie wymyślą

Zboże i dopłaty.
Zboże i dopłaty - zdj. ilustracyjne.
REKLAMA

Mocz jako środek do nawożenia upraw zastosowano już eksperymentalnie na polach w stołecznym regionie Ile-de-France. Między innymi w uprawach pszenicy. Jest to część programu opracowanego na uczelni PontsParisTech w podparyskim Champs-sur-Marne.

Szef projektu Fabien Esculier nosi żółty znaczek z napisem „mocz jest cool”. Ma nadzieję, że bogaty w składniki mocz pozyskiwany m.in. z szaletów publicznych regionu paryskiego, zastąpi nawożenie upraw nawozami przemysłowymi.

REKLAMA

Program Ocapi (optymalizacja cykli węgla, azotu i fosforu w mieście) powstał w 2014 roku. Pracuje przy nim 12 naukowców z Wyższej Szkoły Technicznej – Ecole des Ponts ParisTech (Uniwersytet Paryż Wschód) na kampusie Cité Descartes w Champs-sur-Marne.

Wiosną 2019 r. ludzki mocz został rozprowadzony jako nawóz na 7000 m2 upraw zbożowych (pszenicy, kukurydzy i rzepaku) w Essonne i Yvelines. Ma to być „koktajl składników odżywczych”. W eksperymencie uczestniczy także Izba Rolnictwa Ile-de-France.

Teraz trwają analizy pierwszego zbioru zasilonego moczem. Naukowcy twierdzą, że wyniki są zachęcające, a uprawy szklarniowe wykazały już porównywalną jakość z tymi zasilanymi nawozami konwencjonalnymi.

Ze 100 kilogramów pszenicy zrobiono już nawet mąkę i upieczono chleb. „Konsumenci nie znaleźli różnicy w smaku” – żartuje Fabien Esculier. Otwarta dla publiczności degustacja odbędzie się 28 listopada w ramach Dni Przyszłości organizowanych w Champs-sur-Marne.

Rośliny potrzebują azotu, fosforu i potasu, które znajdują się w nawozach syntetycznych, ale celem projektu jest przywrócenie „zrównoważonego systemu”, a mocz jest tu bardziej ekologiczny. Można go poddać szybkiemu recyklingowi i uczynić naturalnym nawozem – dodaje Fabien Esculier.

Do ambitnych planów „odzyskiwania” składników odżywczych zawartych w moczu dziesięciu milionów mieszkańców okolic Paryża jeszcze daleko, ale pierwszy krok został już zrobiony. Wyzwaniem jest zorganizowanie zbiórki moczu na dużą skalę. Na etapie eksperymentu mocz pozyskano jednego z budynków uczelni. Stworzono specjalny suchy pisuar, także dla… kobiet.

To początki, bo we Francji rozwija się sieć ekologicznych urządzeń sanitarnych. Agencja Wodna Sekwany i Normandii finansuje 80% toalet z urządzeniami do oddzielnego zbierania moczu. Podobne projekty są testowane także przez kilka innych instytucji.

Fabien Esculier otrzymał od Francuskiej Akademii Rolniczej za swoje badania srebrny medal. Liczy, że w 2050 r. składniki pozyskiwane z ludzkiego moczu będą używane jako nawóz w całym francuskim rolnictwie, bez dodatków nawozów przemysłowych.

Źródło: Le Parisien

REKLAMA