Uderzył ją 50 razy kamieniem w głowę. Teraz prosi o wybaczenie

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP/Tomasz Gzell
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP/Tomasz Gzell
REKLAMA

Patryk K. z Poznania zadał Urszuli D. 50 ciosów kamieniem. Kobieta była sprzedawcą w sklepie spożywczym, do którego 27-latek przyszedł, aby zabrać utarg. Mężczyzna miał 50 tys. długu zaciągniętego w firmach pożyczkowych, dlatego zdecydował się na napad.

W dniu, w którym doszło do tragedii, nic nie wskazywało, że stanie się coś złego. 58-letnia Urszula D. układała towar, gdy zobaczyła klienta, który wszedł do sklepu.

REKLAMA

Kobieta poczuła uderzenie w głowę, jednakże myślała, że coś na nią spadło. Później otrzymała kolejne ciosy. Udało jej się uciec na środek sklepu, aczkolwiek niewiele to dało, gdyż napastnik ciągle ją atakował.

– Próbowałam zasłaniać się ręką, ale on cały czas bił. Upadłam – zeznawała przed sądem Urszula D.

Gdy ekspedientka leżała bezbronna na podłodze, Patryk K. próbował otworzyć kasę, co mu się ostatecznie nie udało. Następnie mężczyzna uciekł ze sklepu, po czym został schwytany przez okolicznych mieszkańców.

Dlaczego to zrobił? W ten sposób tłumaczył się w sądzie: – W sumie miałem do zapłacenia 50 tys. zł. Napastnik powiedział także, iż działał pod wpływem impulsu i tak naprawdę nie chciał zrobić Urszuli D. krzywdy.

Przed rozprawą do pokrzywdzonej podeszła matka chrzestna Patryka K., która wręczyła jej bukiet kwiatów wraz z przeprosinami: – Bardzo nam przykro, że tyle pani przeszła przez niego – powiedziała.

Mężczyźnie za usiłowanie zabójstwa grozi nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Źródło: se.pl

REKLAMA