Włamywacz zasnął w rabowanym mieszkaniu. Nie wytrzymał kolejnej „nocnej roboty”

Kajdanki, areszt. Obrazek ilustracyjny. Fot. Pixabay
Kajdanki, areszt. Obrazek ilustracyjny. Fot. Pixabay
REKLAMA

Do niecodziennej sytuacji doszło w Krakowie. Zaskoczony właściciel mieszkania zastał w nim śpiącego włamywacza.

W ubiegłym tygodniu policjanci otrzymali nietypowe zgłoszenie. Do dyżurnego Komisariatu Policji I w Krakowie zadzwonił mężczyzna, który zgłosił, że w jego mieszkaniu znajduje się obcy mężczyzna – śpiący w łóżku.

REKLAMA

Na miejsce przyjechali policjanci, na których czekało nie lada zadanie. Mężczyzna musiał być bardzo zmęczony, bo funkcjonariusze musieli podjąć kilka prób dobudzenia śpiocha.

Gdy w końcu ocknął się – nie krył zaskoczenia widokiem policjantów. Jak się okazało, mężczyzna włamał się do mieszkania. Plądrując pokoje przygotował sobie worek, gdzie schował sprzęt AGD.

Jednak zmęczenie nie dawało za wygraną gdyż była to kolejna zarwana nocka złodzieja „na robocie”. Poprzedniej nocy włamał się bowiem do sąsiedniego mieszkania (skąd skradł sprzęt wart prawie 1500 złotych).

Włamywacz postanowił zatem chwilkę odpocząć, a tymczasem zmorzył go głęboki sen. 64-latek trafił do pomieszczeń dla zatrzymanych. Okazało się również, że był on poszukiwany do odbycia kary więzienia za kradzieże z włamaniem. Recydywista usłyszał dwa zarzuty kradzieży z włamaniem w recydywie i zarzut usiłowania kradzieży. Grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.

Ponadto pracujący nad sprawą policjanci ustalili, że w lipcu, w centrum Krakowa, podejrzany wykorzystując moment, gdy sprzątaczka wyszła z jednego z mieszkań na wynajem, wszedł do środka i zabrał sprzęt AGD, który spakował do worka.

Sprzątaczka natknęła się na niego gdy wychodził z mieszkania, odebrała mu skradzione rzeczy, a mężczyzna zbiegł – niestety sprzątaczka nie powiadomiła wówczas policji. 64-latek został przewieziony do zakładu karnego, gdzie odbywa zaległą karę pozbawienia wolności.

Źródło: malopolska.policja.gov.pl

REKLAMA