Tego jeszcze nie było! Janusz Palikot zbiera pieniądze na… wódkę

Janusz Palikot. Foto: Instagram
Janusz Palikot. Foto: Instagram
REKLAMA

Janusz Palikot to jeden z najbardziej kontrowersyjnych polskich polityków. Po wycofaniu się z życia publicznego wrócił on do biznesu i półtora roku temu przejął browar Tenczynek, który wcześniej należał do Marka Jakubiaka. Teraz Palikot zaskoczył swoim nowym pomysłem – zbiera pieniądze na wódkę.

– Trudno wejść do sklepu monopolowego i nie znaleźć choć jednego alkoholu, którego nie wprowadziłem na rynek – mówi Janusz Palikot. Jest on obecny w branży spirytusowej już od 30 lat.

REKLAMA

Palikot produkuje m.in. różnego rodzaju wina musujące, a także lubelski cydr.

– Półtora roku temu wróciłem do biznesu alkoholowego. Tym razem do piwa, które jest może najsłabszym trunkiem, ale najtrudniejszym ze względu na wymogi sanitarne i technologię produkcji – wyjawił były poseł.

Wesprzyj VII Konferencję Prawicy Wolnościowej (kliknij w obrazek).
Wesprzyj VII Konferencję Prawicy Wolnościowej (kliknij w obrazek).

– Klienci mają dosyć piw od wielkich koncernów, które niezależnie od marki smakują tak samo. Dlatego szukają ciekawych smaków z browarów regionalnych i rzemieślniczych, takich jak mój Browar Tenczynek – dodał Palikot.

Teraz przedsiębiorca zamierza wprowadzić na rynek rzemieślnicze wódki. Jego zdaniem, trunki dostępne w sklepach są do siebie niezwykle podobne gdy idzie o smak, przez co konsumenci nie są w stanie ich odróżnić.

– Chcę rozpocząć rewolucję na rynku wódki i wprowadzić na rynek trunek, który będzie różnił się smakiem i sposobem produkcji. Za rok wprowadzimy na rynek Tenczyńską Okovitę, czyli wódkę ze słodu – zdradził biznesmen.

Aby osiągnąć swój cel, Palikot potrzebuje odpowiednich funduszy. Tym samym zamierza on rozpocząć zbiórkę crowdfundingową. Z pomocą internautów chce zebrać ponad 4 mln zł.

– Poprzeczkę w kampanii crowdfundingowej postawiliśmy wysoko, bo nasz cel to zgromadzenie kwoty pokrywającej niemal cały koszt inwestycji. Sądzę, że jest to cel realny, jednak to nie kwota jest dla mnie najistotniejsza, bo środki na wyposażenie i uruchomienie produkcji mamy. Przede wszystkim zależy mi na zgromadzeniu wokół naszego projektu społeczności miłośników piw rzemieślniczych i zachęceniu ich do skosztowania kultowej okowity, a przede wszystkim zaangażowaniu jej do wspólnego przedsięwzięcia. Dlatego pakiety inwestycyjne będą zaczynać się od niskich kwot, tak aby każdy mógł stać się wspólnikiem Palikota – zdradził.

Źródło: fakt.pl

REKLAMA