Niemieccy historycy sprzeciwiają się budowie pomnika ku czci pomordowanych Polaków! „Polska chce znacjonalizować pamięć…”

Zdj: Domena publiczna
Zdjęcie ilustracyjne / Domena publiczna
REKLAMA

Powstał plan zbudowania w Berlinie pomnika ku czci Polaków pomordowanych w czasie drugiej wojny światowej. Inicjatywie sprzeciwiają się jednak niemieccy historycy…

– Naszym celem nie może być pomnik. Potrzebujemy miejsca, które będzie informować o różnych aspektach wojny (na wschodzie) i różnych grupach ofiar – uważa dyrektor Muzeum Niemiecko-Rosyjskiego Berlin-Karlshorst Peter Jahn.

REKLAMA

Gdyby rzeczywiście chodziło o to, że zamiast pomnika ku czci Polaków, ma powstać muzeum upamiętniające wszystkie ofiary, to pomimo tego, że wciąż byłaby to potwarz dla naszego narodu, to można byłoby odnaleźć w tym tłumaczeniu jakąś logikę.

Jednak niemieccy historycy plączą się w zeznaniach, a niektórzy szczerze mówią o tym, że po prostu nie chcą spełnić tej polskiej zachcianki dopóki w Polsce nie rządzi liberalny rząd, który będzie pasował zachodniej socjecie.

– Polska pod rządami PiS ma jasny program nacjonalizacji pamięci, podkreśla się, że to Polacy są ofiarami. Mamy do czynienia z polityczną instrumentalizacją debaty – powiedział prof. Michael Wildt.

To tłumaczenie jest już kuriozalne, bo niezależnie od tego czy rząd w Warszawie ma uznanie zachodnich elit czy nie, to wielka ofiara jaką Polska poniosła podczas drugiej wojny światowej jest prawdą obiektywną i nie zależy od kwestii politycznych, a łączenie historii i polityki to czysty populizm.

Źródło: Deutsche Welle/ DoRzeczy

REKLAMA