
Podczas watykańskiego synodu dla Amazonii papież Franciszek dostał kontrowersyjną figurkę przedstawiającą potrójne oblicze nagiej kobiety w ciąży. Prezent umieszczono w kościele Santa Maria in Traspontina. Bałwan został właśnie skradziony i wrzucony do rzeki Tyber.
Początkowo watykańscy oficjele bronili się, mówiąc, że potrójna figurka jest folkowym ujęciem postaci Matki Boskiej. Istnieją jednak podejrzenia, że tak naprawdę jest to pogański bałwan.
Nie przeszkodziło to jednak kapłanom z Rzymu w umieszczeniu kontrowersyjnego artefaktu w kościele Santa Maria in Traspontina.
Najwidoczniej dla wiernych, którzy uczęszczają do tego kościoła, to podejrzenie jego profanacji i bluźnierstwa były zbyt poważne.
Dwóch mężczyzn pod osłoną nocy wyniosło posąg ze świątyni zaniosło go w kierunku mostu znajdującego się w pobliżu mauzoleum rzymskiego cesarza Hadriana – Castel Sant’Angel.
Tam zrzucili pogańskiego bałwana do wody.
Szef komunikacji watykańskiej, Paolo Ruffini, nie kryje oburzenia tym czynem i twierdzi, że incydent „wydaje się sprzeczny z gestem dialogu”. Sam Ruffini przyznał jednak przy okazji, że artefakt przedstawiał nie Matkę Boską, a „Matkę Ziemię”.
Źródło: YouTube/LifeSiteNews/DoRzeczy