Brytyjska policja prowadzi śledztwo w sprawie osób, które powstrzymały blokadę londyńskiego metra przez ekowariatów z Extinction Rebellion. Akcja zyskała uznanie zdecydowanej większości opinii publicznej, a nawet polityków. Policja uznaje jednak działania za „nie do przyjęcia”.
Aktywiści z Extinction Rebellion, mieniący się obrońcami klimatu, od 7 października prowadzą protesty na całym świecie, które mają zwrócić uwagę na rzekomo pilną konieczność walki ze zmianami klimatycznymi.
Protesty te polegają na blokowaniu najważniejszych punktów wielkich metropolii i tym samym kompletnym paraliżu miast. W ubiegłym tygodniu w ten sposób próbowali zatrzymać m.in. londyńskie metro, wchodząc na dachy wagonów w porannym szczycie.
Natrafili jednak na silny opór społeczny. Wściekli podróżni, chcący na czas dostać się do pracy, sami ściągali demonstrantów z pociągów i tym samym w zdecydowanej większości udaremnili blokadę najważniejszych ciągów komunikacyjnych.
Działania te zyskały zdecydowaną aprobatę większości opinii publicznej. Akcję pochwalili również niektórzy politycy. – Ta dzisiejsza odpowiedź w Londynie ma moje pełne poparcie. Extinction Rebellion swoimi destrukcyjnymi i nielegalnymi działaniami kompromituje szlachetną ideę. Świetna robota ogółu społeczeństwa i brawa za powstrzymanie jednostek łamiących prawo – napisał Tobias Ellwood z Partii Konserwatywnej.
This response in London today has my full support.
Extinction Rebellion undermines its noble cause with such disruptive and illegal stunts.
Well done to the general public for swiftly standing as one, stepping forward & closing the incident down when individuals break the law. pic.twitter.com/TKdDNiBBFZ— Tobias Ellwood MP (@Tobias_Ellwood) October 17, 2019
Odmienny pogląd na tę sytuację ma jednak brytyjska policja transportowa (BTP), która potępiła wzięcie sprawy w swoje ręce. Zapowiedziała również dogłębne zbadanie sprawy.
– Pomimo naszych niezliczonych ostrzeżeń jesteśmy sfrustrowani, że członkowie Extinction Rebellion narażają postronne osoby i dezorganizują im dzień. Jednakże niepokojące jest również to, w jaki sposób wiele osób wzięło sprawy w swoje ręce. Rozumiemy, że opóźnienia w kursowaniu metra mogły być denerwujące, ale reakcja na wydarzenia była nie do przyjęcia. Zbadamy dokładnie wszystkie incydenty, do których doszło w Canning Town – zapowiedział Sean O’Callaghan, zastępca szefa BTP.
Blokada metra to nie jedyne „wybryki” Extinction Rebellion. Podczas dwutygodniowych protestów w samym Londynie zablokowane zostało m.in. wiele dróg, budynki rządowe, a nawet lotnisko London City. Policja poinformowała, że od momentu ich rozpoczęcia aresztowano już 1457 osób.
Love it. pic.twitter.com/Oio8sCiAEy
— Julia Hartley-Brewer QC (not a QC) (@JuliaHB1) October 17, 2019