Skandaliczna decyzja sądu. Zmiana płci u 7-latka wbrew woli ojca. Po chemicznej kastracji chłopiec będzie się nazywał „Luna”

Sukienka i płaczący chłopiec, zdjęcie ilustracyjne fot. pixabay.com / maxpexels.com
Sukienka i płaczący chłopiec, zdjęcie ilustracyjne fot. pixabay.com / maxpexels.com
REKLAMA

Skandaliczna decyzja sądu w Dallas. Ojciec 7-letniego Jamesa dostał „nakaz uznania syna za dziewczynkę”. Co więcej, 7-latek zostanie chemicznie wykastrowany wbrew woli taty.

Jeff Younger i jego była żona, Anne Georgulas są rodzicami dwójki bliźniaków. W okolicach piątych urodzin dzieci, matka stwierdziła, że jedno z nich jest dziewczynką uwięzioną w ciele chłopca. Od tego czasu trwa dramatyczna walka pomiędzy rodzicami – ojciec nie chce się zgodzić na zmianę płci syna.

REKLAMA

Rojenia matki dziecka zaczęły pojawiać się po tym, jak w piąte urodziny bliźniaków jeden z synów ubrał się w sukienkę. Zdroworozsądkowy rodzic stwierdziłby, że to jedynie zwykła zabawa. Niestety, w XXI wieku takie zachowanie u dziecka może według co wrażliwszych na działanie lewicowej indoktrynacji matek, oznaczać że jest ono tzw. transpłciowcem.

I tak ta szalona kobieta zaczęła robić wszystko by zniszczyć psychikę swojego syna, a jego ojca doprowadzić do skraju wytrzymałości. Gdy zapisywała dzieci do przedszkola, to nieszczęsnego synka zapisała jako „Lunę”.

Ciekawe, że jakby ów dzieciak wyszedł zimą na dwór w krótkim rękawku, to nikt by raczej nie uwierzył, że jest foką w skórze małego dziecka, i może rzeczywiście nie jest mu zimno. Tymczasem przebieranki pięciolatka w urodziny mają oznaczać, że tak naprawdę jest innej płci, niż wskazywałyby na to powierzchowne oględziny.

Ojciec zachował zdrowy rozsądek i walczył z kobietą o to aby siedmioletniego dziś chłopca, nie poddawać szkodliwej dla zdrowia terapii hormonalnej i chemicznej kastracji.

Tę batalię niestety przegrał. Po skandalicznej decyzji sądu w Dallas ojciec 7-letniego Jamesa dostał „nakaz uznania syna za dziewczynkę”. Co więcej, 7-latek zostanie chemicznie wykastrowany wbrew woli taty.

Na tym nie koniec. Sąd nakazał panu Youngerowi uczestnictwo w lekcjach dot. gender i transseksualizmu.

Na dodatek zlewaczałe sądy stanęły po stronie kobiety, co skończyło się poważnym ograniczeniem praw rodzicielskich Jeffa. Na niekorzyść pana Youngera w oczach sądu przemawia fakt, że jego była żona jest z zawodu lekarzem. Gdy mały James będzie znajdował się pod opieką ojca, to pan Younger ma zadbać o to, by w pobliżu nie było ludzi, którzy uważają jego syna za chłopca.

Skutkami ubocznymi „terapii”, której zostanie nakazem sądu poddany 7-latek, bardzo często są:

– zakrzepica żył, podniesiony poziom tłuszczu we krwi, kamienie żółciowe, wzrost wagi, bezpłodność, niskie libido, zaburzenia erekcji i nadciśnienie.

Sprawa jest naprawdę bulwersująca i idealnie opisuje chore czasy, w których przyszło nam żyć.

Źródło: Nczas.com/DoRzeczy.pl

REKLAMA