
W niedzielę zmarła nieuleczalnie chora 5-letnia Hania Malinowska. Dziewczynka znana w social mediach jako „Hanka Firanka” przyszła na świat z zastosowaniem procedury in vitro. W jej trakcie doszło jednak do pomyłki – kobiecie, która urodziła Hanię, wszczepiono komórkę jajową innej kobiety. O śmierci dziewczynki poinformował jej tata.
– Przygody Hanki Firanki… każda przygoda się kiedyś kończy. Raz jak u Kopciuszka happy endem, raz zupełnie odwrotnie – napisał Łukasz Malinowski.
Podczas zapłodnienia metodą in vitro doszło do fatalnej pomyłki. Lekarze połączyli nasienie ojca z komórką jajową obcej kobiety. W związku z tym mama Hani nosiła w łonie „nie swoje” dziecko. Hania urodziła się w sierpniu 2014 roku. Niestety, dziewczynka przyszła na świat z wadą genetyczną zwaną zespołem Schinzela-Giediona.
Cierpiała na wiele dolegliwości, począwszy od ciężkiej padaczki lekoopornej, głębokiego opóźnienia psychoruchowego, częstych infekcji w układzie moczowym, po zapalenia płuc.
Mimo tragicznej pomyłki, rodzice Hani stworzyli jej ciepły, kochający dom i przez lata walczyli o jej zdrowie. Codzienne zmagania relacjonowali w mediach społecznościowych na profilu „Przygody Hanki Firanki”.
– Hania zakończyła swoją ziemską podróż. Wybrała czas i miejsce… w ciepłym domu, który zawsze staraliśmy się jej stworzyć, w ramionach mamy, która kocha jak nikt inny i bez bólu, którym była naznaczona od pierwszego dnia swoich narodzin. Mały Dzik, bo tak uwielbiałem do niej mówić, musiał się poddać, przeszedł w co wierzę na „lepszą stronę mocy” – poinformowano w jednym z ostatnich wpisów.
Msza Święta pogrzebowa odbędzie się w sobotę 26 października o godzinie 9.00 w Kościele pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Szczecinie