Awantura o zniesienie limitu 30-krotności składek ZUS! „To nie jest takie proste” – twierdzi minister Emilewicz

Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz i minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński / fot. PAP
REKLAMA

Dyskusje o zniesieniu 30-krotności składek na ZUS mamy już za sobą – stwierdziła minister przedsiębiorczości i technologii, Jadwiga Emilewicz.

Ostateczną decyzje podejmie Sejm, ale myślę, że ten limit nie zostanie zniesiony – poinformowała Emilewicz.

REKLAMA

Jak wskazała szefowa resortu przedsiębiorczości ustawą budżetową, w którym zapisano zniesienie limitu 30-krotności składek zajmie się już nowy parlament. – Nie zdarzyło się jeszcze od 1989 r. żeby ustawy budżetowe były przyjmowane bez korekt. Zakładam, że kwestie limitu 30-krotności składek dyskursywnie politycznie mamy już za sobą – powiedziała.

Emilewicz podkreśliła, że od początku, kiedy ten pomysł się pojawił, jako Porozumienie przekonywali, że on nie przyniósłby zakładanego budżetowego wpływu. – Zatem utrzymanie limitu składek na ubezpieczenie społeczne, będzie nie tylko bezpieczne z perspektywy, tych, których chcemy w Polsce utrzymać, ale także dla systemu ubezpieczeń społecznych – wskazała.

Dodała, że sprawa nie będzie stawiana na „ostrzu noża” przez partię Porozumienie Jarosława Gowina, której członkiem i wiceprezesem jest szefowa resortu przedsiębiorczości.

W projekcie budżetu na 2020 r. założono zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce).

Minister finansów, inwestycji i rozwoju, Jerzy Kwieciński, pytany w pierwszej połowie października, czy możliwa jest zmiana decyzji w kwestii zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS, powiedział, że propozycja likwidacji tego limitu jest nie tylko zamieszczona w propozycji budżetu na 2020 rok, ale była ona wcześniej zamieszczona w wieloletnim planie finansowym, który rząd przygotował na początku tego roku i który został zatwierdzony przez Komisję Europejską.

To nie jest takie proste, że rząd czy minister finansów może wycofać się z tej pozycji, z racji tego, że jest to pozycja budżetowa, która była przedstawiona Komisji Europejskiej. Ostateczne decyzje będzie podejmował parlament – zaznaczył.

Źródło: PAP

REKLAMA