Widownia i komentatorzy byli w szoku. Podczas gali tajskiego boksu doszło do niecodziennej sytuacji. Jeden z zawodników Gou Dakui znokautował swego przeciwnika, a potem dostało się jeszcze sędziemu! Po piekielnie mocnym ciosie arbiter padł na deski.
Do tej niecodziennej sytuacji doszło podczas pojedynku pomiędzy Gou Dakui, chińskim zawodnik muay thai, a tajem- Super X Sitsontidechą. Chińczyk pewnie wygrał tę rywalizację. Lecz w swojej wojowniczości przesadził.
Po ciosach lewym i prawym sierpowym Tajski fighter zaczął się już chwiać na nogach, więc Dakui uznał, że „skończy” go kopnięciem w głowę. Niestety w międzyczasie przeciwnik już upadł wyczerpany na matę, a pomiędzy zawodników wskoczył sędzia, który chciał przerwać walkę.
Jednak potężny cios został wyprowadzony i sędzia przyjął uderzenie na głowę, po czym natychmiast padł na deski.
– Oglądam tajski boks od 30 lat, ale nigdy nie widziałem czegoś podobnego – krzyczał komentator zawodów.
Znokautowanie sędziego nie zostało odebrano jako umyślne zachowanie, dzięki czemu Gou Doki wygrał swoją 21 walkę w karierze.
Crazy scenes unfolded at todays Max Muay Thai, as Gou Dakui knocks out both his opponent and referee at the same time. pic.twitter.com/jfrFeVsPo6
— Yodsanan 🎃 (@_Yodsanan) 24 listopada 2018
Źródło: Daily Mail/ Twitter