Po trudnych czasach komuny Polacy mają kombinowanie we krwi. Obecnie złodziejski system podatkowy i skomplikowane prawo sprawia, że również często trzeba kombinować, aby całkiem nie zwariować. Rekordziści potrafią ze składki w wysokości 300 zł pobrać nawet 1000 razy więcej z tytułu wypłacanych świadczeń.
ZUS coraz częściej jednak kontroluje swoich świadczeniobiorców. Wiele z takich interwencji kończy się odebraniem świadczeń. Co ciekawe, ZUS korzysta ze specjalnych algorytmów, które ułatwiają znalezienie nieprawidłowości.
– Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie ukierunkowuje swoich kontroli na żadną grupę zawodową, społeczną czy płeć – mówi Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
– Naszą ustawową rolą jest dbałość o prawidłowość wypłat z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, w tym Funduszu Chorobowego. System automatycznie reaguje na informacje zarówno o krótkich okresach ubezpieczenia i następujących po nich długich okresach zasiłkowych, jak i nagle drastycznie zmieniających się podstawach, od których odprowadzane są składki – wyjaśnia.
– Spotkaliśmy się już z najróżniejszymi sposobami na wyłudzenie świadczeń i najróżniejszymi uzasadnieniami postępowań łamiących prawo. Na fundusze, z których wypłacamy świadczenia składamy się my wszyscy, którzy jesteśmy ubezpieczeni – dodaje Andrusiewicz.
Kontroli ZUS jest mimo wszystko coraz mniej. Wynika to z faktu, iż są one teraz znacznie precyzyjniej wymierzone w konkretne podmioty, u których już na wstępie podejrzewa się nieprawidłowości.
Źródło: money.pl