„Zaiste, wariat na swobodzie, największą klęską jest w przyrodzie”. Zobacz wariata, który się wysterylizował, żeby nie zanieczyszczać planety dziećmi

Pan Sereb, który się wysterylizował Fot. creen YT
REKLAMA

Ten cytat z wiersza Czesława Miłosza chyba najlepiej odpowiada poglądom tego „planetarnego ekologa”. Chociaż może, należałoby zapytać także, czy jest na sali lekarz? Psychiatra oczywiście…

Facet (?) jest przykładem odlotu, do jakiego mogą doprowadzić gretothunbergizmy. Poddał się zabiegowi wazektomii, aby „nie zanieczyszczać planety” możliwością wyprodukowania dzieci, czyli małych „konsumentów”. Posiadanie dzieci, to wszak dalsze „ocieplanie planety”.

REKLAMA

Przykład autodestrukcyjnej głupoty można by właściwie pochwalić, gdyby zgoda na przerwanie łańcucha prokreacji oznaczała w takim przypadku globalne zmniejszanie się ilości wariatów. Problem jednak w tym, że eko-głupota nie jest chorobą dziedziczną, ale zakaźną.

Chociaż facet nie będzie miał dzieci, to może zarażać innych. „Samokastrator” z Francji jest rzecz jasna lewakiem, któremu wszystko w głowie się poplątało, nawet Stalin z Bobem Marleyem.

Na co dzień facet nosi imię Sereb i jest technikiem teatralnym oraz wyznawcą ideologii radykalnego ekologizmu.

Poniżej filmik, ale tylko dla frankofilów, w dodatku tylko tych zaszczepionych na wirusa eko-kretyństwa:

Źródło: FL24.net

REKLAMA