Prokuratura w Ostrołęce na Mazowszu wszczęła śledztwo w sprawie zderzenia autobusu z samochodem osobowym. Kierowca audi zginął na miejscu, pasażerka zmarła w szpitalu, dwójce ich dzieci nic się nie stało.
Kilka osób z autobusu nadal jednak przebywa w szpitalu. Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, Elżbieta Edyta Łukasiewicz, Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce wszczęła śledztwo w sprawie wypadku.
Do zdarzenia doszło około godz. 12.30 w miejscowości Żerań Mały. Z nieustalonych przyczyn kierujący audi 43-letni mężczyzna na łuku drogi zjechał na przeciwległy pas drogi i zderzył się czołowo z jadącym z przeciwnej strony autobusem.
Kierowca zginął na miejscu, towarzysząca mu 36-letnia kobieta została przetransportowana śmigłowcem LPR do szpitala w Warszawie, gdzie zmarła w trakcie operacji. Dwójce jadących z nimi dziećmi w wieku 2 i 9 lat nic się nie stało. Chłopcami, do czasu przyjazdu ich dziadka, zaopiekowali się policjanci z Ostrołęki.
Autobus, który zderzył się z audi, jechał z Poznania do Białegostoku. W pojeździe było 23 pasażerów i dwóch kierowców.
Za danych policji wynika, że od razu po wypadku do okolicznych szpitali przewieziono 15 osób podróżujących autobusem. Po udzieleniu pomocy medycznej i badaniach byli oni sukcesywnie wypisywani do domu.
Według prokuratury, cztery osoby odniosły poważniejsze obrażenia ciała, siedem – lżejsze, a 12 osobom nic się nie stało. Obecnie jeszcze kilku pasażerów przebywa w szpitalu.
Rzeczniczka prokuratury ocenia, że 28 października będzie przeprowadzona sekcja zwłok kierowcy audi. Zapadnie też decyzja co do terminu sekcji zwłok pasażerki.
Śledczy przesłuchali do tej pory w charakterze świadków 8 pasażerów i dwóch kierowców autobusu. Kolejni pasażerowie będą przesłuchiwani, jeśli pozwoli na to stan ich zdrowia. – W celu ustalenia przyczyn wypadku i odpowiedzialności za jego spowodowanie, zostaną powołani biegli z zakresu ruchu drogowego – dodaje rzeczniczka prokuratury.
Źródło: PAP
