
Lech Wałęsa ostatnio milczał. Jeśli jednak powodem było to, że ktoś zabrał mu w końcu klawiaturę, to najwyraźniej najsłynniejszy elektryk świata zakupił już sobie nową. Zamieścił na Facebooku post z ostrymi oskarżeniami. Niczym Zbigniew Stonoga, zarzuca jednemu z polityków pedofilię. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej.
Od czasu przedwyborczej afery, kiedy skrytykował ugrupowanie, z którego startuje jego syn Jarosław, Lech Wałęsa nie publikował nic politycznego w mediach społecznościowych. Pokazywał jedynie zdjęcia ze spotkaniami z gośćmi w swoim biurze.
Tak było do tej pory. Wałęsa udostępnił post jednej z internautek z ostrymi oskarżeniami wobec rządzących polityków.
– Szef NIK ma burdel, premier handluje ziemią, większość ministrów po wyrokach, marszałek pedofilem, prezydent błaznem. Co to za kraj? – czytamy w udostępnionym przez Lecha Wałęsę poście na Facebooku.
W komentarzach zawrzało. Znaleźli się zwolennicy i przeciwnicy tych słów. Jeden jednak komentarz zebrał zdecydowanie więcej reakcji od pozostałych, który jest właściwie uzupełnieniem posta wrzuconego przez Wałęsę.
– A elektryk tytuł doctora honoris causa…. oto Polska właśnie – podsumował Bartosz.