Już od dawna media donoszą o tym, że niektórzy ludzie wszczepiają sobie czipy pod skórę. Urządzenia te mają bowiem „ułatwić” codzienne funkcjonowanie. Jak się teraz okazuje, czipowaniem ludzi żywo zainteresowane są firmy z branży medycznej.
Inicjatywa czipowania ludzi została ostatnio pokazana w programie Sojusz ID2020. W jego ramach współpracują ze sobą Global Alliance for Vaccines and Immunizations (GAVI), rząd Bangladeszu oraz inni „partnerzy w rządzie, środowiskach akademickich i pomocy humanitarnej”.
Wszystkie te podmioty chcą, aby ludzie na świecie mieli wszczepiony pod skórę mikroprocesor.
– Wdrażamy wybiegające w przyszłość podejście do tożsamości cyfrowej, które zapewnia jednostkom kontrolę nad ich własnymi danymi osobowymi, a jednocześnie opiera się na istniejących systemach i programach – mówi Anir Chowdhury, doradca ds. Polityki w a2i, rządowym programie dostępu do informacji w Bangladeszu.
– Rząd Bangladeszu uznaje, że projektowanie systemów tożsamości cyfrowej ma daleko idące konsekwencje dla dostępu osób do usług i środków do życia, dlatego jesteśmy zdecydowani by wdrażać to pionierskie podejście – kontynuuje.
Jak dotąd to kraje Trzeciego Świata są poligonem doświadczalnym, jednakże przedstawiciele Sojuszu 2020 mówią wprost, że są w kontakcie z przedstawicielami również innych państw, np. Stanów Zjednoczonych.
– Miasto Austin, ID2020 i kilku innych partnerów współpracuje z osobami bezdomnymi i usługodawcami, którzy współpracują w celu opracowania platformy tożsamości cyfrowej obsługującej blockchain o nazwie MyPass, aby umożliwić osobom bezdomnym posiadanie własnych danych osobowych – napisał dla BiometricUpdate.com Chris Burt.
Tego typu inicjatywy mają na celu odpowiednie przygotowanie społeczeństw wszystkich państw świata na wszczepianie czipów, czyli przyjęcie znaku Bestii, o którym jest mowa w Apokalipsie.
Źródło: naturalnews.com
