Sąd zdecydował, że Magdalena Kralka nie otrzyma listu żelaznego, który gwarantowałby jej pozostawanie na wolności, do czasu prawomocnego ukończenia postępowania. Wniosek złożony przez jej obrońcę nie został uwzględniony.
– Sąd nie uwzględnił wniosku obrońcy o wydanie listu żelaznego motywując to istniejącą obawą matactwa – powiedział dla Polsat News prokurator Tomasz Dudek z Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Krakowie.
Magdalena Kralka jest podejrzana o kierowanie grupą przestępczą. O wydanie listu żelaznego wystąpiła we wrześniu tego roku.
Kobieta jest ścigana listem gończym, wydano wobec niej również Europejski Nakaz Aresztowania i tzw. czerwoną notę Interpolu.
Obrońca 30-latki mówi, że Kralka obawia się o swoje życie po powrocie do kraju. Dzięki listowi żelaznemu mogłaby odpowiadać przed sądem z wolnej stopy.
Kralka miała kierować grupą przestępczą, która zajmowała się handlem narkotykami. Gang ten miał sprowadzić do Polski 5,5 tony marihuany wartej ponad 80 mln złotych i 120 kilogramów kokainy wartej przeszło 16 mln złotych.