Sobolewski z PiS o podniesieniu płacy minimalnej do 4 tys. zł: „Pomysł zostaje”. Mentzen kontruje: „Nie można sztucznie dekretować wynagrodzeń”

Krzysztof Sobolewski / Fot. PAP
Krzysztof Sobolewski / Fot. PAP
REKLAMA

Szef Komitetu Wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Sobolewski na antenie „Radia WNET” potwierdził, że plan ustawowego wprowadzenia płacy minimalnej na poziomie 4 tysięcy złotych brutto pozostaje bez zmian. Stwierdził również, że w trakcie kampanii wyborczej partia popełniła błąd komunikacyjny.

Przez 2-3 dni po ogłoszeniu nie zrobiliśmy wszystkiego, co mogliśmy zrobić, żeby przekaz poszedł w tym kierunku, że jest to stopniowe, nie gwałtowne – powiedział Sobolewski.

REKLAMA

To nie będzie płaca minimalna podniesiona do 4 tys. zł w przyszłym roku. Nie przebiło się, że będzie stopniowe dochodzenie do tego. To zajmie 4 lata – przypomniał plan PiS-u na „państwo dobrobytu”.

Jak twierdzi, PiS został niesłusznie zaatakowany za ten postulat, a jednocześnie nie potrafił właściwie odpowiedzieć. – Moim zdaniem, ale też z naszych analiz wynika, nie zrobiliśmy wszystkiego, co mogliśmy zrobić, żeby w sferze komunikacyjnej wytłumaczyć podniesienie płacy minimalnej – twierdzi.

To wszystko będzie stopniowe, a nie gwałtowne. Sam pomysł zostaje oczywiście – stwierdził zdecydowanie na koniec Sobolewski.

Wielu komentatorów politycznych uważa, że postulat podniesienia płacy minimalnej do 4 tys. złotych był momentem zwrotnym w kampanii wyborczej i nie pozwolił PiS-owi przebić kolejnego sufitu, jakim byłoby osiągnięcie wyniku pozwalającego odrzucić weto prezydenta, w co PiS nieoficjalnie celował.

Oliwy do ognia dolał również Sebastian Kaleta, który pogardliwie wypowiedział się o przedsiębiorcach.

Nie możemy ciągle oglądać się tylko i wyłącznie na kwestię czy przedsiębiorcy będą w stanie wypłacać te pensje skoro wiemy, że przedsiębiorstwa mają bardzo wysokie obroty – powiedział na antenie TV Republika Kaleta.

O szkodliwości podnoszenia płacy minimalnej wielokrotnie informowała Konfederacja Wolność i Niepodległość. Prym wiódł w tym doktor ekonomii Sławomir Mentzen.

Wynagrodzenia są ustalane na podstawie popytu i podaży w zależności od lokalnych uwarunkowań gospodarczych. Nie można sztucznie dekretować podwyższania wynagrodzeń, ponieważ może mieć to bardzo niekorzystne konsekwencje gospodarcze – mówił podczas jednej z konferencji prasowych.

Pełną wypowiedź, w której Mentzen gromi pomysły socjalne PiS, można zobaczyć w TYM miejscu.

REKLAMA