Dobromir Sośnierz był gościem Telewizji Republika, gdzie dyskutował z posłem Tomaszem Rzymkowskim z PiS, ale też z prorządowym redaktorem Andrzejem Stankiewiczem. Poseł Konfederacji krotko wyjaśnił dlaczego nie ma zamiaru wspierać obozu „dobrej zmiany”.
Redaktor Stankiewicz z zaskakującą naiwnością zapytał o to, czy Konfederacja będzie wspierała rząd PiS i poganiała go do jeszcze szybszego działania. Odpowiedź posła Sośnierza, który sprowadził PiS i PO do dżumy i cholery, z całą pewnością nie spodobała się propisowskiemu dziennikarzowi.
– Pod względem gospodarczym PiS jest na lewo od SLD w niektórych pomysłach, a w praktyce rządów to na pewno. Nie zamierzam ich popędzać, żeby jeszcze szybciej szli w złym kierunku, wręcz przeciwnie. Mam nadzieję, że jeżeli będziemy mieli jakikolwiek wpływ to hamujący – odparł Sośnierz.
– Fiskalizm, etatyzm, koncentrowanie się na państwie, a nie na obywatelu, to jest zły kierunek. Uważam, że rozdawnictwo jest złym kierunkiem. Jest niemoralne, żeby zabierać jednemu i dawać drugiemu, co do zasady, już pomijając wątpliwe efekty tego programu (500 plus – red.) – dodawał.
– To miał być program demograficzny, a tam są statystycznie nieistotne zmiany, jeśli chodzi o demografię. Teraz już wprost mówi się, że jest to program socjalny. Jak każdy program socjalny sprawia, że ludziom coraz mniej chce się pracować, opłaca się pracować, a coraz bardziej opłaca się stać w kolejkach po zasiłki – podsumował.
Dobromir Sośnierz dodał, że rozdawnictwo zawsze się łatwo zaczyna, łatwo kreuje się postawy roszczeniowe, jednak skończyć z tym, zanim przyniesie zły skutek już nie jest tak łatwo. – Chcielibyśmy o tym mówić, zanim to się źle skończy – stwierdził poseł.
