TRÓJMIASTO zniknie z powierzchni Ziemi!? Potworna wizja klimatologów gorsza niż Baba Wanga i jasnowidz Jackowski razem wzięci

Trójmiasto - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Wikimedia
Trójmiasto - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Wikimedia
REKLAMA

Wizja klimatologów jest doprawdy przerażająca. Na szczęście nie trzeba jej brać tak całkiem na poważnie, bowiem ich przepowiednie już wcześniej można było między bajki włożyć. Żadna z katastroficznych wizji jak do tej pory się nie sprawdziła.

Eksperci od klimatu wieszczyli już koniec świata w 2000 roku, wskazywali też pod koniec lat 80., że Ziemię czeka zagłada w ciągu trzech dekad. Kilka miesięcy temu obchodziliśmy trzydziestą rocznicę tych katastroficznych wersji.

REKLAMA

Obecnie obowiązują dwie wizje. Według pierwszej z nich, optymistycznej, do końca świata dojdzie już za kilkanaście lat i jeżeli rządy nie zaczną grabić obywateli jeszcze bardziej, to nie będzie czego zbierać.

Według tych bardziej pesymistycznych nie dojdzie do zagłady świata, ale jedynie część regionów, czy niżej położonych miast po prostu zniknie z powierzchni. Takim zagrożonym rejonem miałoby być nasze polskie trójmiasto.

Według amerykańskich „naukowców” z Princeton do 2050 roku poziom wód podniesie się aż o dwa metry, a to sprawi iż Gdańsk, Karwia i Dębki, Nowy Dwór Gdański, kawałek Elbląga oraz Jastarnia zostaną całkowicie zalane.

Gdyby w ogóle brać pod uwagę taki scenariusz, że apokaliptyczna przepowiednia się sprawdza, oznaczałoby to konieczność ewakuacji dla ponad 250 tysięcy osób. Oczywiście wizje „naukowców” posłużyły już niektórym większym portalom do tego, aby ostrzegać o konieczności zapobiegania globalnemu ociepleniu przez różne absurdalne, odgórne działania.

REKLAMA