Sylwester w Zakopanem poważnie zagrożony, a wszystko przez … niedźwiedzie. To nie żart! Okazuje się, że impreza pod Wielką Krokwią może nie odbyć się ze względu na zbyt bliskie położenie Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Jak podaje dziś Gazeta Wyborcza, dyrekcji TPN trudno byłoby zaaprobować tak hałaśliwą imprezę w sąsiedztwie terenu podlegającego ochronie. W parku obowiązuje cisza. „GW” informuje, że Park wysłał pismo do Ministerstwa Środowiska informujące o tych obawach.
Gazeta przyznaje, że prawdą jest, iż na Wielkiej Krokwi zimą odbywają się zawody w skokach narciarskich i organizowano tam imprezy WOŚP. Jednak – jak zaznacza – wielogodzinny hałas, który z koncertu TVP niósłby się po sporej części Tatr, byłby o wiele większy.
Wyborcza podaje również, że niezadowoleni z takiej imprezy sylwestrowej są też działacze narciarscy przygotowujący Wielką Krokiew do styczniowego Pucharu Świata, którzy proszą o interwencję Ministerstwo Sportu. Sama Telewizja Polska, jak podaje „GW”, przekazuje, że w sprawie sylwestra nic nie zostało jeszcze przesądzone.
Przypomnijmy, organizatorzy zastanawiają się nad przeniesieniem zabawy z centrum Zakopanego w rejon granicy TPN, by przyciągnąć więcej widzów. Sylwester w Zakopanem to impreza, którą bardzo mocno promuje prezes TVP – Jacek Kurski. Możemy się tylko domyślać, jaką osobistą porażką będzie dla niego zakaz organizacji sylwestra w zapowiadanym miejscu.
Źródło: PAP / NCzas.com
