
Nowe dane GUS dotyczące wzrostu cen są niepokojące. Ekonomiści szacują, że ceny od stycznia będą rosnąć w tempie ok. 3,5 proc. w skali roku.
Według Głównego Urzędu Statystycznego w październiku ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,2 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. Z kolei inflacja w ujęciu rocznym wyniosła 2,5 proc.
Co najbardziej niepokojące to fakt, że według danych GUS w październiku ceny żywności wzrosły o 6,1 proc. rok do roku. Mimo, że 2,5 proc. to dokładnie tyle, ile w celu inflacyjnym założył Narodowy Bank Polski, to niebawem może być znacznie gorzej.
– Dalsze wyhamowanie możliwe inflacji było dzięki niższemu niż w latach poprzednich sezonowemu wzrostowi cen żywności i napojów bezalkoholowych, a także spadkowi cen paliw. Nadal drożały natomiast nośniki energii i najprawdopodobniej usługi – stwierdziła Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego w rozmowie z portalem Gazeta.pl.
– W ostatnich dwóch miesiącach br. wskaźnik CPI będzie podążał w kierunku 3 proc., by z początkiem 2020 r. znaleźć się w okolicach nawet 3,5 proc.. Na coraz wyższe odczyty wpływać będzie po części zeszłoroczna niska baza odniesienia, w głównej mierze jednak będzie to efekt podnoszenia tzw. cen regulowanych, a także cen towarów i usług wytwarzanych, czy oferowanych, przez przedsiębiorstwa (m.in. w związku z rosnącymi cenami materiałów czy kosztami pracy) – dodała ekonomistka.
Również analitycy ING Banku Śląskiego oceniają, że w pierwszych miesiącach 2020 roku ceny będą rosnąć w tempie ok. 3,5 proc. w skali roku. GUS nowe dane dot. wzrostu (lub spadku) cen konkretnych typów produktów i usług poda 14 listopada.
Źródło: Gazeta.pl