Chińczycy werbują agentów w Czechach. Na celowniku służb naukowcy i politycy

Szef czeskiego kontrwywiadu Michal Koudelka. Zdjęcie: Vit Simanek. Dostawca: PAP/CTK.
Szef czeskiego kontrwywiadu Michal Koudelka. Zdjęcie: Vit Simanek. Dostawca: PAP/CTK.
REKLAMA

Chiny starają się pozyskiwać do współpracy funkcjonariuszy czeskich służb specjalnych – powiedział w niedzielę rzecznik czeskiego kontrwywiadu (BIS) Ladislav Szticha. – Chińczycy są głównie zainteresowani informacjami z dziedziny przemysłu – dodał.

Szticha powiedział, że kierownictwo czeskich służb stara się głośno informować o tym zagrożeniu.

REKLAMA

(Chińczycy) starają się nawiązać kontakty z najróżniejszymi pracownikami naukowymi, osobami z uniwersytetów, a także chcą kontrolować polityków. Według naszych opinii bardzo niebezpieczne są zaproszenia dla tych osób do Chin, gdzie są goszczeni, za wszystko płaci chińska strona, a na końcu pojawia się propozycja współpracy. Staramy się ostrzegać nie tylko społeczność naukową, ale także uniwersytety i polityków przed grożącym niebezpieczeństwem. W ostatnim czasie ten trend zauważamy także w służbach specjalnych – powiedział Szticha.

O groźbach ze strony chińskich służb mówił na seminarium dotyczącym bezpieczeństwa w październiku szef BIS Michal Koudelka i wskazywał na mechanizm zapraszania do Chin osób, które znajdują w się w centrum zainteresowania służb chińskich. Zwrócił także uwagę na zaproszenia dla przedstawicieli policji, wojska i innych służb.

W raporcie BIS, czyli Informacyjnej Służby Bezpieczeństwa, o zagrożeniach w 2018 r., który przeznaczony był dla szerokiego kręgu odbiorców, służba zwracała uwagę na rosnące zagrożenie dla Republiki Czeskiej ze strony Chin i Rosji.

REKLAMA