Zakaz handlu w niedziele zaszkodził gównie małym sklepom. Z raportu Retail Institute wynika, że w pierwszym kwartale 2019 r. liczba klientów w 120 badanych centrach spadła w o 0,5 proc., a obroty o 0,1 proc.
Znacznie gorzej radzą sobie małe placówki handlowe, w których obroty zmalały o 7,4 proc., a liczba klientów o 4,8 proc.
W 2020 roku będzie pełny zakaz handlu w niedziele z pewnymi wyjątkami: 26 stycznia, 5 kwietnia, 26 kwietnia, 28 czerwca, 30 sierpnia, 13 grudnia i 20 grudnia. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chciałoby jednak modyfikacji ustawy.
– Warto zastanowić się, w jakim zakresie zakaz powinien obowiązywać w sezonie w miejscowościach turystycznych. W Austrii, we Francji są przepisy wyłączające zakaz handlu w miejscowościach turystycznych w pewnych miesiącach – mówi Stanisław Szwed, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Takie przepisy mogłyby być wprowadzenia również w Polsce. Na całkowitym zakazie nie traciliby nie tylko właściciele sklepów, ale także branża turystyczna. Turyści niechętnie pojawiają się w miejscach, w których nie mogą robić zakupów. Za zakupami idą zaś inne wydatki: w restauracjach, barach i miejscach noclegowych.
Wiceminister Szwed sugeruje, że zmiany mogłyby obowiązywać od 2021 roku, po pełnej analizie skutków całkowitego zakazu handlu, którą rząd zrobi w marcu przyszłego roku.
– Dopiero po pełnej ewaluacji będzie można podejmować ewentualne decyzje, czy istniejące rozwiązania będą wymagały korekt – ocenia pomysł resort przedsiębiorczości i technologii.
Źródło: money.pl