Odwołuje się loty z powodu złej widoczności, zaś wdychanie powietrza prowadzi do chorób układu oddechowego! To obecna sytuacja w północnych Indiach. Nie widzimy informacji o tym, by na miejscu był bohaterski oddział Greenpeace, który walczyłby o czystą przyrodę.
Jak poinformował Arvind Kejriwal, burmistrz Delhi, zanieczyszczenie powietrza na północy kraju „osiągnęło poziom nie do zniesienia”. Jakość powietrza pogorszyła się do kategorii „niebezpiecznej”. Wdychanie powietrza na północy Indii wprost prowadzi do chorób układu oddechowego.
Ponadto poważnie ograniczona jest widoczność. Z tego powodu odwołano wczoraj ponad 30 lotów w regionie.
Zamknięto placówki szkolne w Delhi do jutra. Wstrzymano też wszelkie prace budowlane.
Minister zdrowia Delhi Satyendar Jain radzi mieszkańcom, by „unikali aktywności fizycznej na dworze, zwłaszcza w godzinach porannych oraz późnym wieczorem”. Zaleca się też noszenie masek, unikać zanieczyszczonych obszarów i trzymać zamknięte drzwi i okna.
Głównym powodem zanieczyszczenia regionu są rolnicy. O tej porze roku wypalają pola, by je oczyścić.
W efekcie, powstaje wielka chmura dwutlenku węgla, dwutlenku azotu, dwutlenku siarki oraz cząstek stałych. Do tego nałożyło się hinduskie święto Diwali tydzień temu, podczas którego puszcza się fajerwerki.
Sytuacja w Indiach jest dramatyczna. Na mapie zanieczyszczeń na aqicn.org widać, że znany ze smogu Pekin ma kilkukrotnie lepszą jakość powietrza (około 160 jednostek), niż Delhi (około 190 jednostek, w pobliżu zaś 212). Na północ od Delhi zaś stężenie zanieczyszczeń wynosi 396 jednostek. Na wschód od Delhi – w Lucknow i Kanpur – zanieczyszczenie powietrza oscyluje w okolicach 500.
Niestety, nie znaleźliśmy informacji, by aktywiści Greenpeace zablokowali tam jakąś drogę, czy wspinali się na elektrownię, by ocalić świat od zanieczyszczeń. Skupieni są zapewne na Polsce gdzie – według wspomnianej mapy – najwyższe zanieczyszczenie wynosi obecnie niecałe 90 jednostek.
Źródła: bbc.com/aqicn.org/nczas.com