Jasnowidz Krzysztof Jackowski zdradził, co czeka Kazimierza Marcinkiewicza. „Coś mu zostanie odebrane”

Jasnowidz Krzysztof Jackowski oraz Kazimierz Marcinkiewicz. / foto: PAP (kolaż)
Jasnowidz Krzysztof Jackowski oraz Kazimierz Marcinkiewicz. / foto: PAP (kolaż)
REKLAMA

Najsłynniejszy polski jasnowidz Krzysztof Jackowski zdradził, jaka przyszłość czeka byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Według słynnego widzącego z Człuchowa ex-polityk ma powody do zmartwień.

Przypomnijmy, że do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy skierowany został akt oskarżenia przeciwko Kazimierzowi Marcinkiewiczowi w związku z uchylaniem się od płacenia alimentów. Zaległości alimentacyjne byłego premiera wynoszą 124 tys. zł.

REKLAMA

Akt oskarżenia przeciwko „Kazimierzowi M.” skierowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Prokurator oskarżył byłego prezesa Rady Ministrów, piastującego urząd w latach 2005-06, o uchylanie się w okresie od marca 2017 r. do końca września 2019 r. od płacenia alimentów orzeczonych przez sąd.

W rozmowie z „Faktem” Marcinkiewicz powiedział, że prokurator zna jego sytuację „materialną, finansową i zawodową”. Twierdzi też, że była żona „nie przedstawiła żadnego dowodu na uchylanie się od płacenia”.

Marcinkiewicz zarzucił władzy, że przy pomocy prokuratury załatwia prywatne animozje. – Ale nie ma sprawy – zostanę więźniem Kaczyńskiego i Ziobry. Choć jestem niewinny. Odsiedzę swoje i będę miał spokój, a dwa razy za ten sam czyn się nie karze – zapowiada.

Chcę jak najszybszego procesu, by poddać się karze za to, że nie zarabiam. Wytrzymałem trzy lata małżeństwa, to wytrzymam więzienie – stwierdza Marcinkiewicz. Teraz do sprawy Marcinkiewicza odniósł się jasnowidz Krzysztof Jackowski.

Szczeniacka miłość stępiła mu instynkt. Nie tylko ten polityczny, ale także ten, którym powinien się kierować w życiu prywatnym. Miłość przerodziła się w nienawiść i to była równia pochyła. On popełnia straszne błędy i za nie zapłaci – ocenia Jackowski.

Zdaniem słynnego widzącego z Człuchowa Marcinkiewicz chciał oszczędzić kilka tysięcy miesięcznie, a przez to będzie musiał stracić znacznie więcej. – Widzę dwie raty. Ten dług, który mu urósł będzie musiał zostać uregulowany właśnie w dwóch turach. Coś mu zostanie w ten sposób odebrane – tłumaczy.

Nie sądzę, żeby Marcinkiewicz trafił za kraty, niemniej ta sprawa i tak będzie go bolała. Ten ból potrwa jeszcze trzy lata. Wtedy sprawa się zakończy. Pani Izabela zrezygnuje z alimentów albo sąd je ostatecznie unieważni – podkreśla jasnowidz Jackowski.

Choć Kazimierz Marcinkiewicz do więzienia zdaniem jasnowidza Jackowskiego, to i tak czekają go jego zdaniem trudne czasy.

REKLAMA