
Znany przedsiębiorca i łowca pedofilów Zbigniew Stonoga po wyjściu z więzienia robi furorę w sieci. Nie stroni także od polityki, czemu na co dzień daje wyraz. W 2015 roku zawiązał nawet własny KWW, którego wynik wyborczy określił mianem „dramatu”. Czy Stonoga będzie startował w wyborach prezydenckich, skoro Donald Tusk zapowiedział, że nie startuje? Ten jeden szczegół wskazuje, że wcale nie jest niemożliwe to, by to właśnie Zbigniew Stonoga był wspólnym kandydatem całej fatalnej opozycji.
Stonoga od czasu wyjścia z więzienia nie daje o sobie zapomnieć. Wrócił do tropienia pedofilów w Polsce, także wśród duchownych. Oprócz tego prowadzi zbiórki pieniędzy na ubogich.
Bardzo chętnie atakuje też PiS i robi to jak nikt inny – wulgarnie i bardzo bezpośrednio. Samego Zbigniewa Ziobrę nazwał nawet „pedofilem”, zaś przemowa Stonogi po wyborach weszła do internetowego kanonu hejtu na PiS.
Częste uderzanie w PiS oraz mówienie o pedofilach w Kościele to z pewnością gratka dla zwolenników fatalnej opozycji. Zdobycie fotelu prezydenta przez Stonogę po tym, gdy wyszedł z „pisowskiego więzienia” mogłaby być też pewną formą zemsty.
Sam Stonoga nie zadeklarował na razie zainteresowania wyborami w przyszłym roku. Jednak jeden szczegół na jego facebookowym profilu zdradza taką możliwość. Przedstawia się bowiem jako… polityk!

Czy więc Zbigniew Stonoga będzie wyczekiwanym przez Hannę Lis „polskim Macronem”, który zjednoczy całą fatalną opozycję i poprowadzi do zwycięstwa nad PiS-em?