Wałęsa ujawnia nieznane dotąd fakty! Gdyby nie Jan Paweł II doszłoby do czegoś strasznego

Lech Wałęsa oraz Jan Paweł II. / foto: PAP (kolaż)
Lech Wałęsa oraz Jan Paweł II. / foto: PAP (kolaż)
REKLAMA

Lech Wałęsa poza granicami naszego kraju postrzegany jest jako postać, która miała duży wpływ na upadek komunizmu. Inaczej jest w Polsce, gdzie mnóstwo osób oskarża go o to, że był agentem. Tak czy inaczej Wałęsa miał dobry kontakt z ukochanym przez Polaków papieżem Janem Pawłem II. W wywiadzie dla włoskiego dziennika „La Republicca”, były prezydent opowiedział o relacji z Ojcem Świętym. 

„Byliśmy sami, a potem przybył Wojtyła” – zatytułowali rozmowę z Wałęsą włoscy dziennikarze. Redaktorzy z Półwyspu Apenińskiego wypytywali byłego prezydenta o przemiany demokratyczne w Europie i upadek komunizmu.

REKLAMA

– Cały świat mówił nam: przestańcie robić głupoty, w kraju kontroluje was krok po kroku dwieście tysięcy sowieckich żołnierzy, wokół Polski jest ich ponad milion, są silosy broni nuklearnej – wspominał Wałęsa.

Dalej zaznaczył, że wszystko zmieniło się po wyborze Karola Wojtyły na Ojca Świętego. Wałęsa zaznaczył ze znaną sobie skromnością, że to oczywiście nie papież dokonał rewolucji. – Ale to tak, jakby dał nam słowo, a my przełożyliśmy je na zwycięstwo – stwierdził.

Na koniec powiedział też coś istotnego. Dzięki papieżowi nie doszło do czegoś strasznego. O czym mowa? Wałęsa zaznaczył, że gdyby nie Jan Paweł II pod koniec lat 80′ doszłoby do rozlewu krwi.

 

REKLAMA