Afera szpiegowska na Twitterze. W sprawę zamieszani są pracownicy firmy

Twitter zdjęcie ilustracyjne. fot Pixabay
Twitter zdjęcie ilustracyjne. fot Pixabay
REKLAMA

Dwóch byłych pracowników Twitter Inc. i obywatel Arabii Saudyjskiej zostało oskarżonych przez USA o pomoc rządowi w Rijadzie w szpiegowaniu dysydentów, którzy korzystali z sieci społecznościowej.

Jak wynika z aktu oskarżenia pracownicy firmy, z których jeden pracował w centrali Twittera w San Francisco, a drugi w Arabii Saudyjskiej, zostali zrekrutowani w celu uzyskania dostępu do kont „użytkowników będących przedmiotem zainteresowania” dla saudyjskiej rodziny królewskiej.

REKLAMA

Saudyjscy agenci wykorzystali wewnętrzne systemy Twittera w celu uzyskania danych osobowych o znanych saudyjskich krytykach i tysiącach innych użytkowników Twittera – powiedział w oświadczeniu prokurator David Anderson z San Francisco.

Prokuratorzy twierdzą, że mieszkający w Arabii Saudyjskiej 35. letni Ali Alzabarah i 41. letni Ahmad Abouammo mieszkający obecnie w Seattle zostali zrekrutowani przez trzeciego Saudyjczyka, Ahmeda Almutairi, który pracował w imieniu rodziny królewskiej.

Wszystkie trzy osoby są oskarżone o działanie w charakterze nielegalnych agentów obcego rządu. Abouammo ma również zarzut stworzenia fałszywej faktury w wysokości 100 000 USD za usługi konsultacyjne dla rządu saudyjskiego w celu. Tylko Abouammo został aresztowany, a dwóch pozostałych oskarżonych przebywa poza terytorium USA.

Akt oskarżenia pokazuje związki Abouammo z rządem Arabii Saudyjskiej od 2014 roku, kiedy pracował w jednym z biur Twittera w San Francisco jako menedżer ds. partnerstwa medialnego na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Wtedy miał spotkać w Londynie z niezidentyfikowanym członkiem będącym zaufanym saudyjskiego następcy tronu, Mohammeda bin Salmana.

Abouammo miał wówczas otrzymać drogi zegarek i zaczął zbierać informacje o użytkownikach Twittera oraz utrzymywał regularny kontakt z oficjelem, który według prokuratury przekazał mu setki tysięcy dolarów.

Jak wynika z aktu oskarżenia Abouammo odszedł z Twittera w 2015 roku i podjął nową pracę w Seattle, ale kontynuował współpracę, dzięki pomocy byłych kolegów z centrali firmy.

Prokuratorzy twierdzą, że drugi oskarżony, Alzabarah, był podobnie zwerbowany przez agentów saudyjskiego wywiadu. W 2015 r. udał się do Waszyngtonu, by spotkać się z osobą wskazaną w akcie oskarżenia jako „członek rodziny królewskiej-1”. „Washington Post” poinformował, że „członkiem rodziny królewskiej-1” jest Mohammed bin Salman.

Po powrocie do San Francisco Alzabarah miał uzyskać dostęp do prywatnych danych ponad 6000 użytkowników Twittera, w tym co najmniej 60, dla których saudyjscy funkcjonariusze organów ścigania szukali informacji za pośrednictwem oficjalnych kanałów na Twitterze. Po zwolnieniu go z Twittera później dołączył do fundacji charytatywnej w Arabii Saudyjskiej, gdzie współpracował z zespołem „monitorującym i manipulującym” mediami społecznościowymi.

Saudyjski dysydent, który pozwał Twittera w ubiegłym miesiącu, twierdzi, że agenci saudyjskiego wywiadu byli w stanie zainstalować złośliwe oprogramowanie na jego telefonie w 2018 roku i szpiegować jego działania dzięki informacjom o jego koncie przekazanym przez Alzabaraha w 2015 roku.

Omar Abdulaziz twierdzi, że szpiedzy saudyjscy odkryli plany protestu w mediach społecznościowych, które planował z wspólnie z dziennikarzem „Washington Post” Jamalem Khashoggim. Kilka miesięcy później Khashoggi został zabity w ambasadzie Arabii Saudyjskiej w Stambule.

Źródło: Bloomberg

REKLAMA