Rządy inwigilują obywateli w sieci. Poziom wolności w internecie spada z każdym rokiem

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: flickr
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: flickr
REKLAMA

Rządy na całym świecie coraz częściej wykorzystują media społecznościowe do manipulowania wyborami i śledzenia obywateli – wynika z raportu Freedom on the Net”.

Najbardziej sytuacja pogorszyła się w Sudanie, Kazachstanie, Brazylii, Bangladeszu i Zimbabwe. Łącznie wyniki gorsze niż przed rokiem mają 33 państwa. O połowę mniej krajów może się pochwalić pozytywnymi zmianami – na ich czele jest Etiopia.

REKLAMA

Coroczne badanie wolności w sieci (pierwsze w 2009 r.) przeprowadza amerykańska organizacja non profit Freedom House. Analizowana jest sytuacja w 65 państwach, wybieranych na podstawie wielkości populacji z dostępem do sieci, regionalnej lub globalnej reprezentatywności oraz wyjątkowych cech polityki w zakresie internetu. Są to m.in. Stany Zjednoczone, Kanada, Meksyk, Kuba, Japonia, Australia, Gruzja, Francja, Niemcy, Włochy, Węgry, Ukraina (brak Polski).

Aresztowania za publikacje w sieci

Badanie obejmuje 87 proc. internautów na świecie. Najnowszy raport dotyczy okresu od czerwca 2018 r. do maja 2019 r. Z 3,8 mld internautów globu aż 71 proc. mieszka w krajach, gdzie w tym czasie doszło do aresztowań za publikowane w sieci treści na tematy polityczne, społeczne lub religijne.

Niewiele mniej (65 proc.) to mieszkańcy państw, gdzie za działalność online ludzie byli fizycznie atakowani, a nawet zostali zabici. Ponad połowa ma też do czynienia z prorządowymi trollami manipulującymi dyskusje w internecie oraz blokowaniem materiałów dotyczących polityki, religii lub tematów społecznych. Niemal co drugi internauta boryka się z ograniczaniem przez władze dostępu do serwisów społecznościowych.

Zabiegi propagandowe i dezinformacyjne w sieci zastosowano w 24 krajach spośród 30, które przeprowadziły w badanym okresie wybory lub referenda. Natomiast w 40 krajach władze prowadziły w mediach społecznościowych inwigilację obywateli.

Każdy kraj został oceniony w skali od 100 – najwyższy poziom wolności – do 0. Co najmniej 70 punktów oznacza, że w sieci panuje wolność, 40–69 punktów to częściowa swoboda, a niższe wyniki są interpretowane jako jej brak. Najniższy wskaźnik po raz czwarty z rzędu zanotowano w Chinach (10 punktów). Na przeciwnym biegunie znajduje się Islandia oceniona na 95 punktów.

 

REKLAMA