
W więzieniu Parc w Wielkiej Brytanii zmarł pedofil Jared Perry, który przyznał się do 10 różnych przestępstw na tle seksualnym. Najmłodsze dziecko, które wykorzystał miało zaledwie kilka miesięcy.
W styczniu sam przyszedł na komendę policji i przyznał się do kilku przestępstw. Został zatrzymany, a następnie próbował odebrać sobie życie. W toku przesłuchań wyszło na jaw, że 32-latek molestował chłopców i dziewczynki.
Pedofil wychował się w środowisku o silnych tradycjach religijnych, ale od najmłodszych lat oglądał potajemnie pornografię. Z czasem sceny z dorosłymi zamienił na… zdjęcia i filmy z małymi dziećmi.
Rzecznik praw obywatelskich ds. więziennictwa i probacji wszczął właśnie dochodzenie w sprawie śmierci Perry’ego, do której doszło 6 listopada. Teraz śledczy będą badać, czy mężczyzna został uśmiercony przez współwięźniów?
Źródło: o2.pl