
Zarząd Porozumienia Jarosława Gowina upoważnił swojego prezesa do negocjacji nowej umowy koalicyjnej z PiS. Negocjacje mogą być ostre, bo Gowin posiada niezbędną do rządzenia liczbę posłów i istotny warunek.
Warunkiem przedłużenia koalicji Porozumienia z PiS na lata 2019 – 2023 jest utrzymanie górnego limitu składek emerytalnych i rentowych do wysokości 30-krotności średniej pensji. PiS nie chce o tym słyszeć.
Limit ten gwarantuje, że zarabiający w ciągu roku powyżej 30-krotność przeciętnego wynagrodzenia (tj. ponad 8 tys. złotych netto miesięcznie) nie będą musieli odkładać składki na emeryturę do ZUS od kwoty powyżej tej granicy.
Obecnie szacuje się, że w tym gronie jest ok. kilkuset tysięcy pracowników etatowych w Polsce. PiS chce znieść ten limit, by ZUS miał z czego na bieżąco wypłacać pieniądze, bez obniżania emerytur.
Sam Gowin jeszcze przed wyborami do parlamentu deklarował, że tego pomysłu nie poprze. Teraz posiada kilkunastu posłów, przy czym Zjednoczoną Prawicę (PiS) od utraty władzy w Sejmie dzieli tylko 5 mandatów. To daje Gowinowi możliwość nacisku.
Dotychczasowa umowa koalicyjna PiS z Porozumieniem wygasa 11 listopada.
Źródło: Fakt