Wałęsa odleciał! Kto według niego starał się najbardziej o zniesienie wiz? Odpowiedź was zaskoczy. Chociaż… może i nie zaskoczy…

Lech Wałęsa. Foto: PAP/zdj. Marcin Gadomski
Lech Wałęsa. Foto: PAP/zdj. Marcin Gadomski
REKLAMA

Od 11 listopada br. zostaną zniesione wizy dla Polaków chcących podróżować do Stanów Zjednoczonych. Kolejne rządy od kilku dekad starały się to wywalczyć. W końcu się udało. W wywiadzie udzielonemu „Faktowi” były prezydent Lech Wałęsa ze znaną sobie skromnością krótko odpowiedział na pytanie czyj to sukces! 

– Prawda brzmi: w tym kraju na walkę o wizy najwięcej czasu poświęciłem ja. To także mnie zależało na tym, żeby dowiedzieć się prawdy: dlaczego Amerykanie latami używają takich niepoważnych argumentów, by nie dać nam bezwizowego wjazdu – mówił.

REKLAMA

Dalej opowiadał jak swojego czasu wymusił na pani Clinton, która była wtedy sekretarzem stano, szczerą odpowiedź.

– „Proszę pana, Polska to wielki naród. Ale my jesteśmy na szczycie możliwości przepustowych we wszystkich punktach granicznych. Gdybyśmy otworzyli granice dla Polski, to jesteśmy kompletnie zablokowani”. To są prawdziwe powody, dla których nas wcześniej nie wpuszczali. A teraz, kiedy najbardziej aktywni Polacy wyjechali w świat, nie ma takiego wielkiego ciśnienia – opowiadał Wałęsa.

Wałęsa znalazł też inny powód. Za brak wiz obarczył naszych rodaków mieszających za oceanem. – Druga sprawa – wiem, że podpadnę za to wszystkim – to stanowisko naszej Polonii. Jedną ręką mówiła: „dajcie Polsce wjazd bezwizowy”, a z drugiej: „nie dawajcie, bo oni całymi rodzinami przyjadą, będą siedzieć, nie będzie można ich wyrzucić”. Nasza Polonia była za, a nawet przeciw – stwierdził.

Tę wypowiedź można odebrać jako sugestię, że to wcale nie rząd PiS stoi za osiągnięciem porozumienia z USA w tej sprawie, a inne czynniki, które gdyby wtedy nie zaistniały to już Wałęsa lata temu święciłby ten sukces.

REKLAMA