Brutalna pacyfikacja Marszu Polaków we Wrocławiu! Pod głupim pretekstem miasto rozwiązało zgromadzenie [VIDEO]

Marsz Polaków we Wrocławiu Źródło: YouTube
REKLAMA

Wrocławski magistrat rozwiązał w poniedziałek Marsz Polaków zorganizowany przez środowiska narodowe z okazji Narodowego Święta Niepodległości. Według urzędników podczas marszu był wznoszone „hasła antysemickie”. Sprowokowało to starcia z policją, która użyła pałek oraz armatek wodnych.

Zgromadzenie, którego jednym z organizatorów jest były ksiądz Jacek Międlar, w tym roku przebiegało pod hasłem „Żeby Polska była Polską”. Uczestnicy marszu wyruszyli z Wyspy Słodowej. Mieli przejść ulicą Dubois, mostem Sikorskiego do pl. Jana Pawła II i następnie do pl. Solidarności.

REKLAMA

Skandowano m.in. „raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę”, „Bóg, honor i ojczyzna”, „cześć i chwała bohaterom”, „tu jest Polska, a nie Polin”.

Gdy marsz przeszedł około 200 metrów, na skrzyżowaniu ulic Dubois i Pomorskiej, urzędnicy wrocławskiego magistratu pod rządami Jacka Sutryka podjęli decyzję o jego rozwiązaniu. Bartłomiej Ciążyński, doradca Prezydenta Wrocławia ds. Tolerancji i Przeciwdziałania Ksenofobii, powiedział dziennikarzom, że marsz został rozwiązany z powodu wznoszonych antysemickich haseł oraz użycia materiałów pirotechnicznych.

Ta decyzja spowodowała zrozumiałe oburzenie zgromadzonych. Pan prezydent Sutryk zapewne chciał się pokazać jaki to on jest „antyfaszysta” i swoją decyzją sprowokował zaognienie atmosfery.

Po rozwiązaniu marszu policja zaapelowała do jego uczestników o rozejście się. Z tłumu manifestantów w stronę policjantów poleciały petardy oraz puste butelki. Po około 20 minutach policja użyła armatek wodnych, a następnie kordon funkcjonariuszy zepchnął manifestantów w stronę ul. Pomorskiej.

Relacja video z marszu poniżej. Zajścia zaczynają się około godzinę po rozpoczęciu transmisji.

Według informacji PAP, policjanci wyprowadzili z tłumu co najmniej kilka osób. Jacek Międlar mówił, że policja nawet „pałowała dzieci”. Relacja Jacka Międlara poniżej.

Kamil Rynkiewicz z biura prasowego dolnośląskiej policji powiedział PAP, że policja zaprowadziła porządek w miejscu, gdzie marsz został rozwiązana. „Nadal prowadzimy jednak działania związane z tym zgromadzeniem, dlatego nie możemy podać liczby osób zatrzymanych. Zatrzymane zostały osoby najbardziej agresywne” – powiedział. Rynkiewicz nie chciał również na razie podać informacji o osobach rannych w tym zdarzeniu.

Źródła: PAP/facebook wprawo.pl

REKLAMA