Pomieszanie z poplątaniem. Sojusz skrajnej lewicy z islamistami, a na ubraniach symbole gwiazdy Dawida i półksiężyce [WIDEO, FOTO]

Marsz przeciw islamofobii w Paryżu Fot. Twitter (worldiy)
REKLAMA

Konia z rzędem temu, kto jest w stanie zrozumieć alianse i niuanse polityki we Francji. W Paryżu odbyła się duża manifestacja „pomieszania z poplątaniem”. Były gołe piesi Femenu, skrajny lewak Melenchon, działacze Bractwa Muzułmańskiego, wpięte w ubrania symbole żydowskie i islamskie.

Taka menażeria pojawiła się w Paryżu po decyzji Senatu o zakazie noszenia chust islamskich przez osoby towarzyszące wycieczkom szkolnym. Większość w Senacie ma centroprawica, ale nowe prawo nie zostanie przegłosowane w izbie niższej i jest to tylko pewien symboliczny gest Partii Republikanie.

REKLAMA

Uznano go jednak za przejaw tzw. islamofobii. Partie polityczne w tej sprawie się podzieliły. Skrajna lewica z France Insoumise i Zieloni postanowiły brać udział w „marszu przeciw islamofobii”, ale jego trzon stanowili islamiści, którzy szli ramię w ramię z ogólnie antyreligijną lewicą. Wyszło więc dość dziwnie.

Według firmy badawczej Occurence udział w niedzielnym marszu wzięło 13 500 osób. Przeszedł on z dworca Gare du Nord na Place de la Nation. Jean-Luc Melenchon tłumaczył swój udział tym, że chce, aby „młodzi muzułmanie francuscy lub ci, których rodzice i dziadkowie wyznają tę religię, wiedzieli, że ten kraj należy do nich, tak jak do wszystkich innych”.

Ten były kandydat na prezydenta i szef Zbuntowanej Francji powiedział, że wierzy w to, iż „99% muzułmanów w naszym kraju chce po prostu żyć w spokoju i praktykować wiarę tak wyznawcy innych religii”.

Lewica niosła hasła w rodzaju „Tak dla krytyki religii, nie dla nienawiści do wiernych”. Muzułmanie z kolei domagali się dla siebie miejsca w Republice. Senator Esther Benbassa od Zielonych zaprezentowała dziewczynkę z przypiętą do płaszcza żółtą gwiazdę Dawida, inni mieli wpięte islamskie półksiężyce. Było też topless w wykonaniu ekshibicjonistek z Femenu.

Lewica paradująca razem ze wszystkimi ekstremistami islamskimi to nawet jak na Francję rzecz dość oryginalna. Media nazwały to zjawisko nawet islamo-bolszewizmem…

REKLAMA