Nie tak dawno, po alarmującym raporcie parlamentarnym, rząd Francji ogłosił specjalny plan pomocy dla podparyskiego departamentu 93, czyli Seine-Saint-Denis. To nie tylko jeden z najbiedniejszych obszarów regionu paryskiego, ale też najniebezpieczniejszych. Jest zamieszkały w przeważającym procencie przez imigrantów i ich potomków. Co trzecia prostytutka w tym mieście i departamencie ma mniej niż 15 lat
Sytuacja w tym departamencie jest alarmująca w wielu aspektach. Handel narkotykami, zorganizowane bandy młodocianych, brak bezpieczeństwa, a jednocześnie działające tu ośrodki radykalnego islamizmu i abdykacja praw Republiki.
Jednym z elementów strefy bezprawia jaką stał się departament 93 jest też prostytucja. Jedna trzecia nieletnich prostytutek w Seine-Saint-Denis ma mieć mniej niż… 15 lat. Takie stwierdzenie padło przy okazji raportu na temat „przemocy wobec kobiet”.
Raport opracowało Obserwatorium powołane przez Radę Departamentalną Seine-Saint-Denis jeszcze w 2002 r. Temat przemocy wobec kobiet jest ostatnio we Francji jednym z tematów społecznych nr 1. Stąd i tematyka najnowszego raportu. W 2018 roku zginęło w wyniku przemocy 121 kobiet, a ostatni taki przypadek w departamencie 93 miał miejsce dzisiaj, kiedy to mąż i żona zabili się podczas sprzeczki domowej zadając sobie wzajemnie ciosy nożami.
To jednak temat osobny, choć właśnie takich spraw dotyczy głównie raport, którego wyniki opublikował dziennik „Le Figaro”. Przy okazji znalazł się tam i temat prostytucji. Autorzy raportu mieli wgląd w akta sądowe nieletnich Trybunału w Bobigny. To na ich podstawie sformułowano przerażający wniosek o tak dużej liczbie prostytuowania się nieletnich, a właściwie dzieci poniżej 15 roku życia.
50% aktów pedofilii odbywa się za pośrednictwem mediów społecznościowych. Ernestine Ronai, szefowa Obserwatorium, zwraca uwagę na poważne konsekwencje ofiar prostytucji i towarzyszące jej zjawisko przemocy wobec młodych i bardzo młodych ofiar.
Źródło: Le Figaro
