Terror LGBT trwa i rozszerza się coraz bardziej na kraje europy zachodniej. Pierwszy lokal amerykańskiej sieci restauracji Chick-fil-A w Wielkiej Brytanii został zamknięty po pół roku. Pod naporem protestów i lobby LGBT właściciel centrum handlowego nie przedłużył z nim umowy.
Chick-fil-A jest jednaą z najbardziej znanych i największych sieci restauracji w Stanach Zjednoczonych. Zatrudnia blisko 140 tysięcy osób. W kilku stanach jest najpopularniejszą siecią fast foodów.
Jej właściciele wspierają hojnie organizacje chrześcijańskie i łożą wielkie sumy na prowadzone przez nie akcje charytatywne. Zawsze podkreślali, że kierują się „biblijnymi zasadami” wyznawanymi przez jej założyciela. To jedne z nielicznych fast foodów, które są zamknięte w niedziele.
Ostatnio głośno się zrobiło o sieci Chick-fil-A w Wielkiej Brytanii. Podpisali oni umowę z właścicielami centrum handlowego Oracle w Reading na otwarcie pierwszej restauracji w UK. Jednak „tolerancyjna” lewica od razu dostała piany z wściekłość, że w UK może być restauracja, której właściciele promują wartości chrześcijańskie.
Środowiska LGBT oskarżają sieć o to, że jej właściciele przekazywali pieniądze organizacjom promującym tradycyjny model rodziny. A fakt, że szef sieci Dan Cathy otwarcie krytykował legalizację w USA homoseksualnych małżeństw był dla środowisk LGBT nie do przyjęcia.
Z tego powodu, doszło do licznych protestów, z których ostatni miał miejsce w sobotę. W centrum handlowym pojawiły się napisy: „Powiedz NIE bigoterii i nienawiści na High Street”.
Niestety ale terror i zaszczucie przez środowiska LGBT właściciela centrum Oracle skutkowało tym, że umowa z Chick-fil-A nie zostanie przedłużona.
Tolerancja według lewicowych działaczy kończy się, kiedy się z nimi choćby w jednej kwestii nie zgadzasz. Terror tych środowisk, odnosi skutek i niestety wygrywa ze zdrowym rozsądkiem.
Źródło: Daily Mail/Stefczyk.info