
Lech Wałęsa wciąż jest obrażony na szefa ludowców Władysława Kosiniaka-Kamysza. W nadchodzących wyborach prezydenckich zamierza wybrać „mniejsze zło”.
W rozmowie z Super Expressem były prezydent stwierdził, że jego wymarzonymi kandydatami na prezydenta są Waldemar Pawlak i Andrzej Olechowski.
– Ich widziałbym w roli prezydentów. Z moich obliczeń wynika, że to byliby najlepsi prezydenci – stwierdził.
Nie wiadomo jak noblista to sobie policzył, ale wiadomo, że ci panowie nie startują. Na kogo więc zagłosuje Lech Wałęsa?
Na pewno nie na Władysława Kosiniaka-Kamysza. Były prezydent powiedział, że „u niego Kosiniak-Kamysz przegrał wszystko”.
– Wybieram zatem mniejsze zło, wybieram Kidawę-Błońską, ona byłaby najlepszym prezydentem z tych kandydatów, którzy są – ocenia Wałęsa.
– Ma najwięcej doświadczeń, rodzinnych i innych i z tego punktu widzenia byłaby najlepsza – twierdzi były prezydent.
Źródło: super Express